Reklama
Popuścili granicznego pasa. Można łowić ryby nad Bugiem
Pogranicznicy idą na rękę wędkarzom i turystom. Znów bez kłopotliwych formalności można łowić ryby nad Bugiem.
- 21.07.2013 20:11

Na początku roku Straż Graniczna wydłużyła listę miejsc nad Bugiem, w których nie można było łowić ryb i być bez zezwolenia. Strażnicy tłumaczyli, że robią to głównie ze względu na rosnący przemyt papierosów oraz nielegalnych emigrantów przeprawiających się do Polski. Na 467 kilometrów granicy kontrolowanej przez Nadburzański Oddział Straży Granicznej w woj. lubelskim, 115 km zostało objętych zakazem. Nowe przepisy spotkały się z falą krytyki, szczególnie wędkarzy.
– Po wprowadzeniu nowych regulacji obiecaliśmy, że w ciągu pół roku przyjrzymy się, czy zmiany przynoszą efekty – mówi Dariusz Sienicki, rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. – Po analizie i konsultacjach z przedstawicielami Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Wędkarskiego w Chełmie oraz Urzędu Gminy Dorohusk zakaz przebywania został ograniczony. Odcinki, gdzie dalej nie można wchodzić, są oznakowane tablicami z napisem \"Pas drogi granicznej – wejście zabronione”.
Zakaz nadal obowiązuje na całej lądowej, blisko 60-kilometrowej granicy. Pas o szerokości 15-metrów jest zaorany i zbronowany. Dzięki temu łatwiej dostrzec ślady nielegalnych imigrantów. Ale od kilku dni zakaz jest znacząco ograniczony na Bugu. Teraz obowiązuje tylko w rejonie mostów granicznych w Zosinie, Dorohusku, Sławatyczach i Terespolu.
Zakaz przebywania w wyznaczonych miejscach przy samej linii granicy nie dotyczy właścicieli i użytkowników gruntów znajdujących w pasie drogi granicznej, turystów na oznakowanych szlakach turystycznych i kąpieliskach.
W strefie będą mogli również przebywać, po wcześniejszym zgłoszeniu w placówce Straży Granicznej, uczestnicy imprez turystycznych, sportowych i kulturalnych, w tym wędkarze. A także wykonawcy prac remontowych, pomiarowych i badawczych. Pobyt na granicy należy zgłosić na minimum dwie godziny przed wejściem do strefy. W przeciwnym razie grozi mandat.
Pogranicznicy głównie pouczają niezorientowanych turystów czy wędkarzy. – Tak naprawdę tylko bardzo oporni muszą liczyć się z karą w wysokości do 500 złotych – kończy rzecznik.
Reklama













Komentarze