Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Punkty wymazowe zaczynają się blokować. 1,5 godziny czekania na test na koronawirusa

Czekała półtorej godziny na zimnie z małym dzieckiem, żeby zrobić test na SARS-CoV-2. – W kolejce było kilkadziesiąt osób, część nie miała maseczek. Czy w Lublinie jest za mało punktów wymazowych, że nie można tego zorganizować sprawniej? – skarży się mieszkaniec Lublina
Punkty wymazowe zaczynają się blokować. 1,5 godziny czekania na test na koronawirusa
Wczoraj przed południem w punkcie przy ul. Orkana kolejek do wykonania testu nie było. Zupełnie inaczej było dzień wcześniej po południu przy ul. Koncertowej

Autor: Piotr Michalski

– Syn trafił na kwarantannę z powodu kontaktu z nauczycielem w przedszkolu, który miał pozytywny wynik. Poza tym zaczął kaszleć, więc lekarka skierowała go na test. Rejestratorka z przychodni Luxmed zadzwoniła i umówiła nas na godzinę 16 w punkcie przy ul. Koncertowej. Żona po przyjściu na miejsce zastała kolejkę, w której stało około 40 osób. Część nie miała maseczek – skarży się mieszkaniec Lublina. – Na test oczekiwała aż 1,5 godziny. W poniedziałek po południu było zimno. Kilka innych osób w kolejce również stało z małymi dziećmi. Czy w Lublinie jest za mało punktów wymazowych, że nie można tego zorganizować sprawniej? – pyta nasz rozmówca.

– W ostatnim czasie liczba pacjentów, którzy wykonują testy w kierunku SARS-CoV-2 znacznie wzrasta. Wynika to z lawinowego przyrostu ilości wystawianych skierowań, a mamy różne strumienie pacjentów – zwraca uwagę Elżbieta Stasieczek z Centrum Medycznego Luxmed. – Do naszych punktów wymazowych trafiają przede wszystkim pacjenci, którzy wykonują testy bezpłatnie ze skierowania np. lekarza rodzinnego, z centralnego systemu IKP, a także tacy, którzy chcą zrobić to komercyjnie. Nie możemy też odmówić wykonania testu tym, którzy przychodzą do nas bez zapisu. Dodaje: – Podejmujemy działania mające na celu niwelowanie kolejek w punktach wymazowych poprzez zwiększanie ilości stanowisk.

Aktualnie w całym województwie lubelskim jest 37 punktów wymazowych, z czego 9 w Lublinie. Większość działa nie tylko w dni robocze, ale również w weekendy. W ciągu tygodnia tylko kilka z nich pracuje dłużej do godz. 18 czy 20, większość testuje krócej, do godz. 14 lub 16 czy 17. Dodatkowo jeździ 12 karetek wymazowych.

– Aktualna liczba punktów wymazowych w regionie, jest taka sama jak w przypadku poprzednich wzrostów zakażeń. Monitorujemy i analizujemy na bieżąco sytuację związaną z pracą punktów pobrań i reagujemy na pojawiające się w tym zakresie potrzeby. Np. wnioskujemy do placówek medycznych o zwiększenie godzin dostępności takich punktów – mówi Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego NFZ. – W związku z aktualną sytuacją epidemiczną, dyrektor lubelskiego oddziału wydała polecenie dyrektorom placówek, aby każdy punkt pobrań zwiększył swój harmonogram działania do przynajmniej sześciu godzin dziennie.

Jak dodaje rzeczniczka, również placówki wnioskują do NFZ o zwiększenie godzin pracy swoich punktów.

– Od początku października tego roku punkty pobrań w samym tylko Lublinie wydłużyły czas przyjmowania pacjentów o 22 godziny dziennie. W całym województwie działają codziennie o 83 godziny dłużej niż we wrześniu – informuje Bartoszek. Przypomina, że pacjent powinien przyjść na pobranie wymazu nie wcześniej niż 10 minut przed. – Nie ma potrzeby przychodzenia wcześniej i grupowania się. Osoby czekające na wymaz powinny zachować dystans, odpowiednią odległość od siebie. Należy nosić maseczkę zakrywającą usta i nos – zaznacza rzeczniczka.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama