Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ojciec był dyrektorem szkoły przez ponad 20 lat. Jego syn funduje teraz stypendia uczniom

Pieniądze nie są wielkie, ale też nie najważniejsze. Liczy się prestiż i fakt, że talenty i ciężka praca młodzieży są doceniane. Kolejny rok z rzędu uczniowie I LO w Zamościu otrzymali stypendia im. Bolesława Hassa. Funduje je Bogusław Hass, prezes firmy Betasoap, syn wieloletniego dyrektora szkoły.
Ojciec był dyrektorem szkoły przez ponad 20 lat. Jego syn funduje teraz stypendia uczniom
Silna grupa stypendystów z I LO. W szkole wierzą, że to wyróżnienie jest dopiero zapowiedzią dalszych sukcesów młodzieży.

Autor: I LO Zamość

Creme de la creme I LO. Intelektualna śmietanka – tak o 22 stypendystach pisze ich szkoła. To uczniowie szczególnie uzdolnieni, którzy w zeszłym roku osiągali sukcesy w olimpiadach, konkursach i innych formach rywalizacji naukowej oraz artystycznej. Grupę, pomiędzy którą dzielona jest zaplanowana na rok pula 30 tys. złotych wyłania specjalna komisja.

– Jeden z punktów regulaminu zakłada, że połowę stypendystów mają stanowić uczniowie, którzy osiągnęli sukcesy w zakresie chemii. W zależności od rangi osiągnięć określana jest wysokość stypendium – wyjaśnia Bożena Krupa, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Zamoyskiego w Zamościu.

Tym razem finansowe wsparcie otrzymali m.in. pierwszoklasiści, którzy jeszcze w szkole podstawowej zdobywali laury w konkursach z chemii, biologii, matematyki, fizyki oraz języka angielskiego. Docenieni uczniowie klas starszych to m.in. laureaci i finaliści centralnych etapów olimpiad z chemii, ochrony środowiska i historii. Ale w gronie wyróżnionych jest też uczennica, która z sukcesem startowała w konkursie promującym naukę chemii zorganizowanym przez Uniwersytet Jagielloński, czy też finaliści międzynarodowych konkursów muzycznych.

Comiesięczne stypendium otrzyma m.in. Paweł Mróz, trzecioklasista, laureat olimpiady historycznej, ale też po prostu świetny uczeń z bardzo wysoką średnią ocen i przewodniczący samorządu uczniowskiego.

Czym jest dla niego stypendium?

– To na pewno motywacja do podejmowania kroków w kierunku rzetelnego kształcenia, ale też do tego, aby po prostu stale wymagać od siebie więcej – mówi nastolatek. Przyznaje, że znaczenie ma też prestiż. Bo w końcu jest w 22-osobowej grupie docenionych spośród ponad 800 uczniów I LO. Zdradza, że z pewnością część pieniędzy wykorzysta na potrzeby edukacyjne, może np. odłoży sobie trochę na studia, ale nie zamierza też rezygnować z wydatków na przyjemności. – Niech to będzie taka rekompensata za czas poświęcony nauce – mówi Paweł Mróz.

– Ja to stypendium traktuję po prostu jak wynagrodzenie za pracę. Bo przecież chodzę codziennie do szkoły, odrabiam lekcje, uczę się regularnie, często poza program – mówi Piotr Zaręba, pasjonat chemii, laureat olimpiady wiedzy chemicznej UJ, ale też finalista olimpiady języka łacińskiego.

„Miłością” do chemii zapałał przez przypadek. Był jeszcze w szkole podstawowej, gdy u cioci wypatrzył tablicę z mapą świata, która na odwrocie miała układ okresowy pierwiastków. I to go zafascynowało. Później juź uczył się chemii w szkole. Jeszcze w podstawówce brał z sukcesami udział w konkursach, a tę pasję miał okazję rozwinąć w liceum. Łacina przyszła jakoś przy okazji. Bo wychowawczyni jest nauczycielką tego przedmiotu.

– I wszystko, czego uczyliśmy się, zaczęło mi jakoś tak łatwo wchodzić do głowy. Naprawdę byłem podekscytowany czytając najróżniejsze łacińskie teksty. Tłumaczyłem je, bo chciałem wiedzieć, co będzie dalej – opowiada olimpijczyk. A wychowawczyni to zauważyła i rozwinęła. Przygotowując się do olimpiady Piotr musiał znacząco wyjść poza podstawę programową, zgłębiając zagadnienia m.in. z historii i kultury antycznej czy mitologii.

– Nasi stypendyści to uczniowie, którym „się chce”. To bardzo cenne. Dlatego jesteśmy z nich niezmiernie dumni. I cieszymy się, że dzięki fundatorowi stypendium możemy ich jakoś docenić – mówi dyrektor Krupa. A na dowód tego, że pieniądze w tym wszystkim są dla stypendystów najmniej ważne, zdradza, że o odbiorze stypendium w szkolnej księgowości niemal wszystkim trzeba stale przypominać.

Stypendium im. Bolesława Hassa funduje od 2013 roku Bogusław Hass, prezes firmy Betasoap. Docenia w ten sposób młodych, zdolnych, pracowitych ludzi kształcących się w szkole, którą jego ojciec kierował od 1971 do 1992 roku.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama