Na ratunek zielonej al. Piłsudskiego. Będą sadzić drzewa
Na Al. Marszałka Józefa Piłsudskiego od kilku lat ubywa drzew. Co roku miejskie służby zmuszone są do wycinki obumarłych sztuk, których uschnięte konary stanowią zagrożenie dla przechodniów i kierowców. Dlatego miasto chce posadzić nowe drzewa.
- 25.08.2013 20:07
Al. Marszałka Józefa Piłsudskiego obsadzona jest kilkusetmetrowym szpalerem drzew, przeważnie jesionów. Sytuacja z roku na rok się pogarsza, a podejmowane próby ich ratowania nie przynoszą oczekiwanego efektu. – Wiek drzew, niewłaściwa pielęgnacja w przeszłości oraz choroby powodują, że są coraz słabsze. Niewykluczone, że winowajcą złego satnu drzew jest również kredowe podłoże, które ma zły wpływ na kilkudziesięcioletnie jesiony. Niestety, trudno wygrać z naturą – mówi Irena Żółkiewska, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska w chełmskim magistracie.
W ubiegłym roku z tego powodu wycięto tam kilka drzew, a pogarszający się stan jeszcze rosnących może spowodować, iż w tym roku usunięte zostaną kolejne. Władze Chełma obawiają się, że za kilka lat drzewa znikną z alei. – Al. Piłsudskiego ma w sobie niezwykłą magię, którą tworzy m.in. przedwojenna zabudowa tzw. Dyrekcji oraz okazała roślinność. Nawet nie mogę wyobrazić tego miejsca bez drzew, byłaby to katastrofa – mówi Agata Fisz, prezydent Chełma. – Dlatego nie będziemy czekali aż znikną wszystkie drzewa. Chcemy jak najszybciej rozpocząć akcję sadzenia nowych, które za kilkanaście lat zastąpią obecny drzewostan.
Zanim jednak miasto dokona nasadzeń nowych drzew, wcześniej chce zlecić opracowanie ekspertyzy dendrologicznej, która wskaże jakie gatunki będą najbardziej odpowiednie do znajdującej się tam gleby. – W ten sposób unikniemy sytuacji, w której kosztowne sadzonki narażone byłyby na szybkie uschnięcie. Ekspertyza powinna określić gatunek drzew, którym istniejąca gleba, klimat oraz otoczenie pozwolą na jak najszybszą aklimatyzację – dodaje Żółkiewska.
Pod uwagę brane są m.in. platany. – Nasadzeń dokonamy przy rosnących drzewach i obok miejsc, w których niegdyś znajdowały się jesiony. W ten sposób powstanie drugi szpaler drzew, które kiedyś zastąpią dzisiejszy drzewostan – dodaje Krzysztof Tomasik, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.
Wyniki ekspertyzy dendrologicznej powinny być znane za kilka tygodni. Ostateczna decyzja o doborze gatunku drzew, ich rozmieszczeniu i ilości nasadzeń podjęta zostanie po uzgodnieniach z konserwatorem zabytków. Nasadzenia odbędą się na jesieni lub wiosną przyszłego roku.
Reklama













Komentarze