Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zdobywa nagrody na europejskich konkursach. Kingę wyróżnia nie tylko muzyczny talent

Jak śpiewa, to tak, że wygrywa zagraniczne festiwale. Jak studiuje, to najlepiej na uczelni i dostaje za to stypendium. 20-letnia Kinga Linkiewicz przekonuje, że znajduje jeszcze czas wolny i pomaga wtedy rodzicom w prowadzeniu karczmy.
Zdobywa nagrody na europejskich konkursach. Kingę wyróżnia nie tylko muzyczny talent
Kinga Linkiewicz na międzynarodowym festiwalu w Lloret de Mar w hiszpańskiej Katalonii zdobyła pierwsze miejsce. – Zaśpiewałam „Every breath you take” zespołu The Police oraz „Titanium” Davida Guetty. Najtrudniejszy jest właśnie ten dobór repertuaru, bo pod każdy festiwal trzeba dobrać inną piosenkę, która odpowiednio wpasuje się w klimat – tłumaczy 20-latka.

Autor: Archiwum prywatne

Widać, że rozpiera ją energia. Zawsze uśmiechnięta i chętna do wywiadów. A są ku temu powody.

Muzyka to ten pierwszy.

– To dla mnie jak oddychanie. Nie mogę bez niej żyć – rzuca już na samym początku Kinga. Mieszka w Horodyszczu, małej miejscowości niedaleko Wisznic w powiecie bialskim. Ale o jej wokalnym talencie wiedzą już w Bułgarii, Rumunii, we Francji, Włoszech czy na Węgrzech.

Ta uśmiechnięta dziewczyna uważa, że miała to w genach, po dziadku. – Tak, to prawda pochodzę z umuzykalnionej rodziny. I już jako mała dziewczynka śpiewałam, najpierw dla lalek, a później na uroczystościach rodzinnych. Aż w końcu rodzice zapisali mnie na zajęcia wokalne do słynnego już zespołu Chwilka pana Ireneusza Parafiniuka. A później szlifowałam warsztat w studiu Brevis pod skrzydłami pana Krzysztofa Olesiejuka, również w Białej Podlaskiej – opowiada o swoich muzycznych początkach 20-latka.

Ćwiczenia od pani Danuty

A teraz zamiast na wakacje pojechała do Hiszpanii, by podbić publiczność na festiwalu w Lloret de Mar.

– Zaśpiewałam „Every breath you take” zespołu The Police oraz „Titanium” Davida Guetty. Najtrudniejszy jest właśnie ten dobór repertuaru, bo pod każdy festiwal trzeba dobrać inną piosenkę, która odpowiednio wpasuje się w klimat – tłumaczy Kinga.

Wybór okazał się trafiony, bo zdobyła tam pierwsze miejsce. Jak to się robi? Przede wszystkim Kinga codziennie, bardzo sumiennie ćwiczy.

– Na śpiewanie poświęcam nawet 4 godziny dziennie. Zaczynam od 30-minutowej rozgrzewki wokalnej, a następnie robię jeszcze ćwiczenia, które dostaję od specjalistów. Obecnie jeżdżę kilka razy w miesiącu na lekcje do znanej piosenkarki Danuty Błażejczyk – przyznaje nasza rozmówczyni. A na swojej playliście w odtwarzaczu najczęściej odpala Ritę Ora, Jassie J, Arianę Grande czy Beyonce.

Jeszcze kilka lat temu można ją było spotkać na festiwalach powiatowych.

– Później były te wojewódzkie i ogólnopolskie, a od 3 lat jeżdżę już tylko na wydarzenia o randze międzynarodowej – zaznacza.

W minionym roku z sukcesem wróciła z festiwalu „Magia Italiana” z włoskiego Rimini. Później równie dobrze poradziła sobie w Rumunii i na Węgrzech. – Czasami mam wrażenie, że to wszystko jest snem – wtrąca młoda wokalistka.

Gdy akurat nie śpiewa, Kinga zdaje egzaminy z finansów i rachunkowości. To właśnie takie studia wybrała na Akademii Bialskiej Nauk Stosowanych im. Jana Pawła II w Białej Podlaskiej.

– Aby odnieść sukces w muzyce nie trzeba ukończyć studiów ściśle muzycznych. Lepiej skupić się na dobrym zawodzie i dodatkowo robić to, co się kocha. Szczerze mówiąc, nie chciałabym być sławną osobą – nie ukrywa. Ale pogodzenie tego wszystkiego bywa trudne. – Na egzaminy i kolokwia uczę się z dnia na dzień i zawsze się udaje. Jestem jedną z najlepszych studentek na uczelni – chwali się. W tym roku otrzymała stypendium marszałka dla najzdolniejszych studentów z województwa lubelskiego. Jest także stypendystką prezydenta Białej Podlaskiej.

– Pani Kinga jest pracowitą studentką, co znajduje odzwierciedlenie w jej ocenach. Uzyskała bowiem jedną z najlepszych średnich ocen na swoim roku – potwierdza profesor Jerzy Nitychoruk, rektor Akademii Bialskiej. Uczelnia finansuje jej wyjazdy na zagraniczne festiwale. – Doskonale wiemy, że nasza studentka rozsławi imię naszej akademii, dlatego wspieramy – tłumaczy rektor.

 

Piosenkarka i studentka. Ale Kinga lubi też mówić o sobie "menadżerka".

– Pomagam rodzicom w prowadzeniu Karczmy Góralskiej w Wisznicach. Umiem zaplanować sobie czas tak, by wykonać codziennie obowiązki i mieć jeszcze czas dla siebie. Myślę, że to wszystko dzięki mojej wytrwałości w dążeniu do celu – tłumaczy.

Jakby tego było mało, młoda wokalistka współpracuje z Orkiestrą Wojskową w Lublinie, a do tego występuje również ze swoim zespołem.

– Po powrocie z Hiszpanii grałam koncert w Kaliszu. Jeszcze w tym miesiącu wystąpię w programie TVP3. Poza tym, startuję w preselekcjach, by we wrześniu wyjechać na kolejny festiwal – wylicza Kinga. Zamierza też szkolić grę na skrzypach i pianinie.

– Na obecnym etapie życia najważniejszy jest dla mnie rozwój i spełnianie marzeń. Chcę być wolna i idź za ciosem – odpowiada bez wahania.

 

A gdy już ma czas na relaks, to raczej nie leży na kanapie.

– Stawiam na sport. Najbardziej lubię piłkę siatkową czy bieganie – przyznaje. 20-latkę można też spotkać w mundurze. – Należę do ochotniczej straży pożarnej u mnie na wsi. Jeździłam na zawody sportowo-pożarnicze.

Ale to z występów czerpie najwięcej życiowej energii, co zresztą widać.

– Kocham występować przed publicznością i przekazywać emocje – tłumaczy.

Każda nagroda motywuje ją do wytężonej pracy. Obecnie przygotowuje swój pierwszy autorski materiał.

 

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama