Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Ośrodek zdrowia otwierany z... sentymentu

Przedsiębiorca z Lublina planuje otwarcie ośrodka zdrowia w Ratoszynie Drugim. Mieszkańcy z miejscowości w gminie Chodel nie mają lekarza od czerwca, bo działalność przychodni się nie kalkulowała. Powodzenie przedsięwzięcia zależy od liczby pacjentów, korzystających z porad lekarzy, których ma zapewnić nowy podmiot.
Ośrodek zdrowia otwierany z... sentymentu
Dawny ośrodek zdrowia w Ratoszynie Drugim

Autor: Archiwum

O sytuacji w Ratoszynie Drugim pisaliśmy w sierpniu, gdy przedłużała się zawieszona na miesiąc działalność ośrodka zdrowia. I nic nie wskazywało na to, że lekarze znów przyjmą pacjentów. Jak tłumaczył wówczas Gabriel Maj, prezes zarządu Powiatowego Centrum Zdrowia z Opola Lubelskiego, które odpowiadało za organizację POZ: wznowienie działalności filii w Ratoszynie zależy od ilości złożonych deklaracji wyboru lekarza, pielęgniarki i położnej. A tych jest zbyt mało i spółka ponosi straty. Tylko w 2021 roku było to ponad 105 tysięcy złotych.

Nie udało się

Do dziś lekarze do przychodni, którą jakieś pół wieku temu zaczęli budować w czynie społecznym sami mieszkańcy, nie wrócili.

- Formalnie umowa najmu pomieszczeń przez PCZ wygasła i nie została przedłużona. Oprócz zewnętrznej windy dla niepełnosprawnych wszystkie sprzęty i wyposażenie zabrano. Jest pusto – przyznaje Przemysław Kowalski, wójt Chodla.

- Szczerze mówiąc, liczyłam, że prezes PCZ porozumie się z radą gminy w kwestii wsparcia placówki. Jednak PCZ ma znacznie większe zaplecze medyczne. Nie udało się więc w interesie mieszkańców jest uruchomienie placówki POZ przez prywatny podmiot. Chodzi o to aby była zapewniona opieka – komentuje radna powiatowa Bernarda Giza-Małecka, która mieszka w Ratoszynie Drugim i wie jak bardzo obecność ośrodka zdrowia jest dla ludzi ważna.

Latem, zaalarmowana przez mieszkańców wystąpiła z interpelacją do starosty powiatu opolskiego, któremu podlega Powiatowe Centrum Zdrowia. To w odpowiedzi na jej dokument prezes PCZ wyliczał, że 413 pacjentów zapisanych do POZ to zbyt mało.  

Córka lekarza

Już wiadomo, że szykują się zmiany i jest szansa, że placówka ochrony zdrowia znów zacznie funkcjonować.

- O kłopotach z ośrodkiem zdrowia w Ratoszynie Drugim dowiedziałam się z mediów. Już wcześniej myślałam o prowadzeniu takiej placówki. Chciałam przejąć ośrodek na Podkarpaciu, w którym ponad 30 lat pracował mój ojciec, ale w końcu do tego nie doszło. Jestem córką lekarza, wychowałam się w ośrodku zdrowia w małej miejscowości. Oczywiście zdaję sobie sprawę z ryzyka, ale znam specyfikę takiego miejsca. Postanowiłam spróbować, bo uznałam, że nadarza się okazja – mówi kobieta, która jest zainteresowana dzierżawą gminnej nieruchomości.

Była w miejscowości, rozmawiała też z radnymi z gminy Chodel i wójtem.

- Znam wyliczenia jakie przedstawiał radzie gminy i władzom prezes Gabriel Maj, znam sytuację z małą liczbą pacjentów. Wiem, że pozyskanie ich będzie trudniejsze niż zorganizowanie funkcjonowania ośrodka. Moim zdaniem podstawą jest to, żeby lekarz był codziennie, bo nikt nie wybiera, że zachoruje akurat w środę gdy gabinet jest otwarty - dodaje przedsiębiorca, który nie chce więcej mówić o swoim pomyśle i planach, bo jest w trakcie załatwiania potrzebnych formalności.

Można wynająć

Rada Gminy Chodel już podjęła uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na wydzierżawienie na okres dłuższy niż 3 lata, lokalu użytkowego o pow. 193 m kw. położonego w budynku byłego ośrodka zdrowia z przeznaczeniem na świadczenie usług medycznych w tym podstawowej opieki zdrowotnej. W treści uchwały jest też zapis o zgodzie na odstąpienie od obowiązku przetargowego zawarcia umowy.

- Tam są trzy gabinety lekarskie, jeden zabiegowy, recepcja, dwie poczekalnie - wylicza wójt, który pytany o koszt jakie będzie ponosił najemca mówi, że czynsz, łącznie z zaliczkami za ogrzewanie, wodą i wywozem szamba to miesięcznie 2300 złotych. Do tego dochodzi rachunek za prąd.

- Mam nadzieję, że to się uda. Wszystko zależy od mieszkańców choć w tych warunkach na rynku będzie ciężko, biorąc pod uwagę stawki godzinowe lekarzy czy koszty dojazdu – dodaje.

- Mam nadzieję że świadomość  jest teraz większa i mieszkańcy zapiszą się do POZ-u w swojej miejscowości. Myślę że zawalczymy jako społeczność – komentuje radna powiatowa szansę na otwarcie przychodni.

Dawny ośrodek w Ratoszynie Drugim nie stoi pusty. Od wielu lat działa tu gabinet stomatologiczny. Są też mieszkania, w których schronienie znaleźli uchodźcy z Ukrainy.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama