Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sokolnik pilnie poszukiwany. Mieszkańcy narzekają, że gawrony brudzą.

Gawronom krzywdy się nie robi, jedynie sugeruje, żeby zamieszkały w innym miejscu. Po raz trzeci miasto wynajmie sokolnika, który przepłoszy niemile widzianych lokatorów drzew w parku i na osiedlach.
Sokolnik pilnie poszukiwany. Mieszkańcy narzekają, że gawrony brudzą.

Autor: Pixabay/zdjęcie ilustracyjne

Mieszkańcy narzekają, że gawrony brudzą ławki, auta, ubrania przechodniom. Żeby zniechęcić ptaki do mieszkania na wysokich drzewach na terenie świdnickich osiedli i w parku, najpierw zdejmuje się ich zeszłoroczne gniazda. Potem sokolnicy pracując z ułożonymi ptakami drapieżnymi przepłaszają gawrony. Miasto szuka odpowiednich podmiotów, które się tym zajmą.

To trzeci rok kiedy Świdnik będzie wynajmował specjalistów z drapieżnikami. Teren ich pracy będzie podobny: między innymi okolice budynków przy ul. Słowackiego, Kochanowskiego, Mickiewicza, Niepodległości; przedszkoli 2 i 6; sąsiedztwo Parku Avii; place zabaw czy skwery.

– Żeby takie działania przyniosły efekt trzeba je powtarzać. Młode ptaki nie będą wiedziały, że gdzieś jest niebezpiecznie i wrócą w stare miejsce. Trzeba tego pilnować i przypominać, żeby znalazły sobie inne lokum poza centrum miast – wyjaśnia sokolnik z Lubelszczyzny, który od kilkudziesięciu lat świadczy usługi tego typu pracując w miejscach użyteczności publicznej czy terenach i obiektach prywatnych. Jego drapieżniki działają na terenie całej Polski płosząc nie tylko gawrony czy kawki, ale też gołębie na przykład w zespołach parkingów czy magazynach.

Mężczyzna żartuje, że gawrony są pracodawcami sokolników. Najwięcej zleceń jest właśnie z ich powodu, a czas luty-kwiecień jest okresem pracowitym.

Świdnik czeka na oferty wykonawców spełniający określone warunki do przyszłego poniedziałku. Jedynym kryterium wyboru będzie cena. W akcji wezmą udział dwa równolegle pracujące zespoły, jeden w środkowej, drugi północnej części miasta. Zaplanowano ją między 20 lutego a 30 kwietnia.

Sokolnik tłumaczy, że płoszenie nie robi krzywdy gawronom czy kawkom. Widząc przelatujące drapieżniki uznają one dany teren za niebezpieczny i szukają innego miejsca na założenie gniazda. W przypadku kawek – dziupli czy czegoś ją przypominającą.

Specjaliści sugerują, by zadać sobie pytanie, dlaczego gawrony wybierają miasta, a nie tereny wiejskie czy peryferyjnej.

– To efekt działania człowieka. Gawrony podobnie jak szczury, są wszystkożerne. Niezabezpieczone wysypiska, otwarte śmietniki czy wręcz dokarmiane ptaków. To wszystko je przyciąga – wylicza sokolnik, który przyznaje, że stworzyliśmy błędne koło wypłaszając gawrony z żerowiska, które sami im organizujemy.

Świdnik jest jednym z wielu miejsc w naszym województwie, gdzie na mocy zgody udzielnej przez Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska gawrony będą płoszone i niepokojone. Gawrony dziko występujące podlegają ochronie gatunkowej ścisłej. Te miejskie można niepokoić. W Świdniku zezwolenie obowiązuje do 2025 roku.

Zdejmowanie starych gniazd zaplanowano na luty, miasto ma już wykonawcę. Na sokolników czeka. 


Podziel się
Oceń

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama