Zapowiada się bardzo ciekawe widowisko. Obie drużyny są głodne zwycięstw. Bardziej pod kreską są goście. Zawodnicy grającego trenera Marcina Stefańca mają na koncie trzy porażki z rzędu. W poprzedniej kolejce ulegli na wyjeździe Olimpii MEDEX Piekary Śląskie 20:21. Wcześniej, po rzutach karnych, nie dali rady Stali Gorzów czy na wyjeździe ekipie ORLEN Upstream SRS Przemyśl (26:27). – Ostatnio mamy pecha, przegrywamy jedną bramką albo po rzutach karnych – podkreśla trener akademików.
Gospodarze też ostatnio schodzili pokonani. KPR Padwa uległa w Gorzowie Stali 27:28. Wcześniej straciła komplety punktów po porażkach z liderem: KPR Legionowo i drugą Stalą Mielec. Ostatnie spotkanie zakończyło się dodatkowymi stratami. – Podstawowy obrońca Jakub Kłoda na początku spotkania złamał rękę. Bardzo nam go brakowało – przypomina szkoleniowiec Padwy Zbigniew Markuszewski.
Zamościanie mają z akademikami rachunki do wyrównania z pierwszej rundy. W Białej Podlaskiej jesienią górą byli gospodarze, którzy zwyciężyli 24:23, mimo że po pierwszej połowie przegrywali 9:10. – Mieliśmy tamten mecz pod kontrolą. W drugiej części spotkanie nam się wymknęło – wyjaśnia Markuszewski.
– Bardzo liczymy na to, że to my wyjdziemy zwycięsko z sobotniej potyczki. Chcemy się zrewanżować. Obecnie prezentujemy się już zdecydowanie lepiej niż w pierwszej rundzie. Planujemy wygrywać z drużynami z góry tabeli. Na pewno będziemy musieli radzić sobie bez Kuby Kłody. Zapowiada się bardzo zacięte i ciekawe widowisko. Szkoda tylko, że wielu kibiców odejdzie z kwitkiem od kas hali OSiR, z powodu braku biletów. Ich liczba w sprzedaży jest mocno ograniczona z powodu zamknięcia jednej z trybun. Tak dzieje się już od ponad dwóch miesięcy.
Zajmujący trzecią pozycję AZS AWF również liczy na komplet punktów. – Mimo że nadal gramy bez Bartka Ziółkowskiego, to walczymy o zwycięstwo. W każdym spotkaniu gramy o komplet punktów. Nie patrzymy na to z kim rywalizują nasi sąsiedzi w tabeli – zapowiada trener Stefaniec.
Na prośbę zawodników Padwy mecz rozpocznie się, nie tak jak zazwyczaj w Zamościu o 18 lecz o 17.














Komentarze