Dramat w rodzinie zastępczej. Opiekun powiesił się po śmierci 2-letniego dziecka
Tragedia w rodzinie zastępczej w Rudce Kozłowieckiej w gminie Niemce. Zmarło jedno z przebywających tam dzieci. Nie żyje również jego opiekun. Powiesił się po śmierci chłopca.
- 25.02.2014 11:00

Dramat rozegrał się w piątek rano. Do prokuratury dotarła wówczas informacja o śmierci dwulatka, przebywającego w rodzinie zastępczej. Chłopiec był tam od maja ubiegłego roku.
- W czwartek wieczorem miał 38 stopni gorączki, więc opiekunka podała mu paracetamol - relacjonuje Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Wówczas temperatura miała spaść. Nie pojawiły się inne, niepokojące objawy. Z relacji kobiety wynika, że w piątek rano zorientowała się, że chłopiec nie żyje.
Wstępne wyniki sekcji zwłok dziecka mówią o śródmiąższowym zapaleniu płuc. Na wieść o śmierci chłopca, jego opiekun popełnił samobójstwo. Powiesił się w pobliżu domu.
Śledczy prowadzą w tej sprawie dwa postępowania. - Pierwsze dotyczy narażenia na niebezpieczeństwo zdrowia i życia dziecka - wyjaśnia Syk-Jankowska. - Sprawdzimy, czy miało zapewnione odpowiednie warunki i odpowiednio się nim opiekowano.
Drugie postępowanie ma wyjaśnić, czy ktoś nie namawiał tymczasowego opiekuna do popełnienia samobójstwa. Na środę zaplanowano sekcje zwłok mężczyzny.
Rodzina, w której doszło do tragedii jest zawodową rodziną zastępczą. Pełni też funkcję pogotowia opiekuńczego.
Para miała pod opieką własną córkę i troje dzieci w wieku od roku do trzech lat. Zmarły dwulatek trafił do Rudki Kozłowieckiej, bo jego biologicznym rodzicom ograniczono prawa rodzicielskie. Byli niewydolni wychowawczo.
Reklama












Komentarze