Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

T-Mobile Ekstraklasa: Triumf lidera, popis Robaka

Prowadzący w tabeli piłkarze Legii Warszawa wygrali w sobotę w Zabrzu z trzecim w tabeli Górnikiem 3:0. Bohaterem 23 kolejki był jednak napastnik Pogoni Szczecin Marcin Robak, który w piątek strzelił Lechowi Poznań pięć bramek (5:1)
T-Mobile Ekstraklasa: Triumf lidera, popis Robaka
W Zabrzu legioniści prowadzili już do przerwy, gdy gola zdobył obrońca Inaki Astiz. Końcówka spotkania była popisem Miroslava Radovica. Serb zdobył dwie bramki w ciągu zaledwie pięciu minut. W ten sposób mistrzowie kraju zrewanżowali się Górnikowi za gru-dniową porażkę 1:3 (jeszcze pod wodzą Jana Urbana) w 1/8 finału Pucharu Polski.

Sobotni mecz był drugim oficjalnym spotkaniem Legii pod wodzą Norwega Henninga Berga i drugim zakończonym zwycięstwem; w poprzedniej kolejce 1:0 z Koroną Kielce. Tymczasem zabrzanie ponieśli drugą z rzędu porażkę 0:3 (wcześniej z Zagłębiem Lubin), a w sumie podopieczni Ryszarda Wieczorka w ostatnich czterech ligowych meczach zdobyli tylko punkt.

W innym sobotnim spotkaniu Widzew zremisował w Łodzi z Piastem Gliwice 1:1, już od 46 min grając w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Marka Wasiluka. Oba gole padły w końcówce spotkania. Najpierw zawodnik gości Bartosz Szeliga wykorzystał błąd Marcina Kaczmarka i w nieco ekwilibrystyczny sposób zaliczył pierwsze w karierze trafienie w ekstraklasie, a wkrótce potem Kaczmarek zrehabilitował się, mając udział tym razem przy golu dla swojego zespołu. Po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki, następnie od pleców bramkarza Piasta Jakuba Szumskiego i wpadła do siatki.

Remis niewiele jednak zmienił w sytuacji łodzian, którzy wciąż zajmują ostatnie miejsce, ze stratą pięciu punktów do bezpiecznej 14 lokaty.

Spotkania 23 kolejki odbyły się w cieniu popisu Robaka. 31-letni napastnik, w przeszłości król strzelców na zapleczu ekstraklasy w barwach Widzewa, zdobył wszystkie bramki dla Pogoni w wygranym 5:1 meczu z Lechem Poznań. – Marcin wszystko, czego się dotknął, zamieniał na bramki – przyznał trener szczecinian Dariusz Wdowczyk.

Dotychczas – jak podaje Ekstraklasa SA – tylko dwóch zawodników w XXI wieku strzeliło pięć bramek w jednym meczu w tej klasie rozgrywek. W 2001 roku Maciej Żurawski (GKS Katowice – Wisła Kraków 1:5) i dwa lata później Krzysztof Gajtkowski (Lech Poznań – Pogoń Szczecin 6:0).

Kolejkę zakończy poniedziałkowy mecz Zawiszy Bydgoszcz z Lechią Gdańsk.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama