Omega Stary Zamość – Avia Świdnik 1:1. Waleczna czerwona latarnia
Omega Stary Zamość wywalczyła drugi punkt w tym sezonie. Mimo wszystko beniaminek ma duży niedosyt, bo Avia strzeliła na 1:1 w 88 minucie
- 20.10.2013 20:01

W pierwszej połowie gospodarze zmarnowali kilka świetnych szans. Pojedynki z Łukaszem Giereszem przegrywali: Kamil Droździel i Bartłomiej Nizioł.
Ten pierwszy tuż po przerwie trafił jednak na 1:0. Później kolejnych „setek” nie wykorzystali jednak: Rafał Turczyn i ponownie Nizioł z Droździelem. To zemściło się w 88 minucie, kiedy głową Mateusza Tobjasza pokonał Michał Jeleniewski.
– Powinniśmy to wygrać. Przynajmniej tym razem mamy jednak niedosyt po remisie, a nie kolejnej porażce. Jak na czerwoną latarnię walczyliśmy jednak dzielnie i pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Niestety brakuje nam snajpera, co po raz kolejny było widać na boisku – mówi drugi trener Omegi Paweł Lewandowski.
Avia bardzo słabo wypadła zwłaszcza przed przerwą. Dlatego na drugą połowę nie wyszli już Michał Sadło i Adam Nowak. – W pierwszych 45 minutach zabrakło nam zaciętości, zupełnie przespaliśmy tą odsłoną.
Po zmianie stron było lepiej, ale stać nas było tylko na remis. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że do każdego rywala trzeba podchodzić z pełnym zaangażowaniem – przekonuje Janusz Dec, szkoleniowiec ekipy ze Świdnika.
Omega Stary Zamość – Avia Świdnik 1:1 (0:0)
Bramki: Droździel (53) – Jeleniewski (88).
Omega: Tobjasz – Solecki, Mikulski, Nowosad, Denis, Luann (53 Bojar), Andrade, Fulara (80 Omański), Nizioł, Droździel (66 Ramian).
Avia: Gieresz – Kowalski, Bednarek, Maciejewski, Czępiński, Sadło (46 Tarkowski), Jankowski (65 Jeleniewski), Ligienza, Nowak (46 Krawiec), Mazurek, Białek.
Żółte kartki: Andrade, Droździel, Denis (Omega).
Sędziował: Paweł Charchut (Rzeszów). Widzów: 300.
Reklama













Komentarze