Wisła Puławy ma problemy z obroną
Piąty w tabeli Pelikan Łowicz będzie w niedzielę rywalem Wisły Puławy. Spotkanie zostanie rozegrane o godz. 11.15
- 25.10.2013 17:17

Piłkarze \"Dumy Powiśla” wyjadą do Łowicza już w sobotę. Nie wiadomo jednak jeszcze, na kogo będzie mógł liczyć trener Jacek Magnuszewski.
Po meczu derbowym z Motorem Lublin, który zakończył się remisem 3:3 kilku graczy narzeka na urazy. Jak zwykle najwięcej jest problemów w obronie. Mocno poobijani są przede wszystkim: Wojciech Jakubiec, Michał Budzyński i Przemysław Kwiatkowski. Po kontuzji do gry powinien się już za to nadawać Paweł Jabkowski.
Inny kłopot to nieobecność Rafała Wiącka. Doświadczony pomocnik musi pauzować za nadmiar żółtych kartek. – Trudno powiedzieć, kogo ostatecznie zabraknie. Pewnie wszystko rozstrzygnie się dopiero w ostatniej chwili.
Pora zawodów rzeczywiście jest nietypowa. Dodatkowo Pelikan praktycznie wszystkie spotkania rozgrywa o tej godzinie. Dla nas będzie to nowość, ale musimy się dostosować i tyle – przekonuje trener Jacek Magnuszewski.
Pelikan w tym sezonie bardzo dobrze spisuje się przed własną publicznością. Na sześć spotkań gracze Grzegorza Wesołowskiego zanotowali pięć zwycięstw i tylko jedną porażkę, ze Stalą Rzeszów 1:2.
Ekipa z Łowicza w meczach u siebie stara się prowadzić grę, a to będzie szansa dla Wisły. W końcu puławianie, w II lidze wschodniej są jednym z najlepszych zespołów, jeżeli chodzi o grę z kontry.
– Oglądałem kilka meczów Pelikana i wydaje mi się, że znamy ich mocne i słabe strony. Uważam, że potrafią grać ofensywnie i strzelać sporo goli. Przekonał się o tym chociażby Motor Lublin, który przegrał tam 1:4. Garbarnia Kraków także straciła cztery bramki.
W tej sytuacji kluczem do osiągnięcia korzystnego wyniku będzie gra na zero z tyłu. Ostatnio popełniamy mnóstwo prostych błędów w obronie, ale trzeba pamiętać, że nie są to wpadki całej formacji. Chodzi raczej o chwilę nieuwagi, czy nieporozumienia. Mam jednak nadzieję, że wreszcie z tym skończymy – liczy szkoleniowiec \"Dumy Powiśla”.
Co ciekawe bramkarz zespołu z Puław Nazar Penkowec ostatni raz nie puścił gola 21 września w wyjazdowym pojedynku ze Stalą Rzeszów (0:0). W kolejnych czterech spotkaniach musiał sięgnąć do siatki aż dziewięć razy. Ogólnie w obecnych rozgrywkach defensywa Wisły może się pochwalić jedynie czterema meczami, w których zachowała czyste konto.
Reklama













Komentarze