JKS Jarosław – Podlasie Biała Podlaska 4:2, wideo nie kłamie
Podlasie przegrało na boisku lidera, JKS Jarosław 2:4. Goście mieli jednak duże pretensje do sędziów, którzy ich zdaniem przyczynili się do porażki
- 03.11.2013 20:11

Początek należał do gospodarzy, ale niespodziewanie w ósmej minucie gola zdobył Adam Wiraszka. Niezłą prostopadłą piłkę zagrał Damian Szymański.
Błąd popełnił też bramkarz lidera Piotr Cisek i napastnik Podlasia strzelił praktycznie do „pustaka”. 180 sekund później Wiraszka stanął oko w oko z Ciskiem, ale grę przerwał arbiter, dopatrując się pozycji spalonej.
Po pół godzinie gry z trafienia cieszył się Adrian Jesionek. Sędziowie znowu mieli jednak inne zdanie i nie uznali bramki. Zespół z Jarosławia dopiął swego w 32 minucie, kiedy Bartłomiej Raba zaskoczył Roberta Baczewskiego strzałem z narożnika pola karnego. Niedługo później bialczanie zadali jednak drugi cios. Znowu dał o sobie znać Wiraszka, który tym razem dobił z bliska strzał Kamila Kocoła.
Do przerwy zanosiło się na sporą niespodziankę, ale już po kwadransie drugiej części spotkania JKS prowadził 3:2. Najpierw Raba wkręcił piłkę do bramki bezpośrednio z... rzutu rożnego. Później błąd Baczewskiego wykorzystał Tomasz Wolan. Chwilę wcześniej mogło jednak być 2:3, bo Wiraszka trafił w słupek.
Sytuacja gości mocno skomplikowała się w 62 minucie, kiedy Baczewski wyleciał z boiska za faul na Wolanie. Adam Wasiluk musiał zostać w pracy i w tej sytuacji między słupkami Podlasia stanął kapitan Tomasz Gawroński. Spisywał się zaskakująco dobrze, bo dał się pokonać dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy Piotr Kłak ustalił wynik na 4:2.
– Mamy bardzo duży niedosyt. Czerwona kartka dla naszego bramkarza była zasłużona, ale w kilku innych sytuacjach sędziowie mocno się pomylili. Nagrywaliśmy mecz i już w drodze powrotnej wszystko dokładnie obejrzeliśmy. Bramka Adriana Jesionka została zdobyta prawidłowo.
Do tego Adam Wiraszka nie był na pozycji spalonej, kiedy wychodził sam na sam z bramkarzem rywali. Było też kilka innych, kontrowersyjnych gwizdków. Chociaż przegrywaliśmy 2:3 to nadal walczyliśmy chociaż o punkt. Dziwię się, że Jarosław do tej pory stracił tylko trzy gole, bo my zdobyliśmy dwa, a mogliśmy znacznie więcej – ocenia trener Podlasia Ryszard Więcierzewski.
JKS Jarosław – Podlasie Biała Podlaska 4:2 (2:1)
Bramki: Raba (32, 51), Wolan (60), P. Kłak (90+4) – Wiraszka (8, 38).
JKS: Cisek – Barszczak, B. Kłak, Saramak, Raba, Soczek, Sobol, Bańka, Kania (83 P. Kłak), Wolan, Jurczak.
Podlasie: Baczewski – Szymański, Gawroński, Nowakowski (81 Mirończuk), Konaszewski, Szpański (66 Skrodziuk), Jesionek, Lesiuk, Litwiniuk, Wiraszka (84 Paszkowski), Kocoł (66 Jarzynka).
Żółte kartki: Wolan – Gawroński, Nowakowski, Jesionek.
Czerwona kartka: Baczewski (Podlasie, 62 min, za faul).
Sędziował: Radosław Wąsik (Lublin). Widzów: 300.
Reklama













Komentarze