Huragan Międzyrzec Podlaski zamierza wiosną walczyć o IV ligę

– Mieliśmy spotkanie z władzami klubu, był obecny burmistrz Międzyrzeca i pojawiła się opcja walki o wyższą klasę rozgrywkową – mówi Jacek Syryjczyk, trener Huraganu.

– Z drugiej strony, nie zamierzamy dokonywać tego za wszelką cenę.
Huragan Międzyrzec Podlaski, w nowych strukturach organizacyjnych, funkcjonuje od trzech lat.

– W tym czasie pod względem sportowym zrobiliśmy bardzo duży krok – wspomina szkoleniowiec.

– Rok po roku, przeszliśmy drogę od klasy B, poprzez klasę A, aż do okręgówki. Niektórzy młodzi zawodnicy chyba jeszcze nie do końca mają tego świadomość. Teraz zamierzamy włączyć się do walki o IV ligę.

Awans wydaje się bardzo realny. – Sześć punktów, które tracimy do mistrza jesieni Gromu Kąkolewnica, na tym poziomie, jest do odrobienia – przekonuje Syryjczyk.
Treningi w zimowym okresie przygotowawczym odbywają się od poniedziałku do piątku.

– Zrobiliśmy tak po to, aby dać zawodnikom możliwość uczestnictwa w zajęciach. W większości grają u nas piłkarze z gminy Międzyrzec i przy sztywnych terminach treningów nie mieliby możliwość uczestnictwa w nich. A tak, dwa dni w tygodniu mogą sobie wygospodarować. Tym sposobem, codziennie mam 10-12 piłkarzy – cieszy się Syryjczyk.

Największym problemem jest obsadzenie bramki. Jesienią na tej pozycji występował Michał Nowak. Był również Wojciech Makaruk, który jednak zrezygnował z gry.

– Jest także Tomasz Saczuk, któremu nieco brakuje do tego, aby był solidnym filarem naszej defensywy. Na treningach i w sparingach pomaga nam Andrzej Haponiuk. To mój kolega, którego gra w Huraganie podczas ligi raczej nie wchodzi w grę. Dlatego poszukujemy bramkarza.

Trudno jest prowadzić treningi strzeleckie, kiedy między słupki, zamiast bramkarza, stawia się tyczkę – relacjonuje opiekun Huraganu.

Z nowych graczy z ekipą z Międzyrzeca trenują pomocnik Wojciech Pyrgiel (24 lata) i młodzieżowiec Krzysztof Kondraciuk (20 lat). Ostatni zaczynał grę w piłkę w Huraganie, a ostatnio był zawodnikiem Kosy Konstancin.

– Potrafi zagrać na pozycji ofensywnego skrajnego pomocnika. Na razie, obaj u nas trenują, a czy zostaną na wiosnę, czas pokaże – podkreśla Syryjczyk.