Stal Poniatowa – Orion Niedrzwica Duża 2:2, Sparta Rejowiec Fabryczny – Opolanin Opole Lubelskie 3:1
Kibice, którzy przyszli wczoraj na stadion w Poniatowej na nudę narzekać nie mogli. Obie drużyny postawiły zagrać ze sobą w otwarte karty. Efekt? Cztery bramki i emocje do ostatniego gwizdka sędziego.
- 03.11.2013 22:03

– Szkoda, że tylko zremisowaliśmy, bo po raz pierwszy prowadziliśmy grę i powinniśmy zwyciężyć – podkreśla Sławomir Kozłowski, trener Stali. – Niestety, Gutkowi wyszedł strzał życia, z woleja w samo okienko. Uderzenie bajka. Cieszy mnie natomiast to, że nie jesteśmy już chłopcami do bicia i każdy kto z nami gra musi wiedzieć, że nie będzie miał luzu. To optymistyczne na koniec rundy.
Do przerwy wszystko szło po myśli gości z Niedrzwicy, którzy dzięki bramce Karola Ręby prowadzili od 16 minuty meczu 1:0. Nie byli jednak w stanie podwyższyć tego prowadzenia z czego Stal skwapliwie skorzystała. Najpierw do wyrównania doprowadził Krystian Wojnicki, a chwilę później ekipa Orionu przeżyła prawdziwy szok, kiedy Przemysław Puszka zdobył gola na 2:1.
– Wszystko przez brak skuteczności i zaangażowania – ocenia Wojciech Stopa, trener Orionu. – Stali zależało bardziej niż nam. Grali zadecydowanie, aż kości trzeszczały.
Niedrzwiczanie walczyli jednak do samego końca i dopięli swego. W ostatniej minucie gola na wagę remisu strzelił Andrzej Gutek. – Remis nas wcale nie cieszy, bo jest jak porażka. Już po pierwszej połowie powinniśmy prowadzić 3:0 i byłoby po meczu – podkreśla Stopa.
W Orionie zadebiutował wczoraj 17-letni bramkarz Karol Antoń, który zastąpił pauzującego za czerwoną kartkę Rafała Jaśkowiaka.
Stal Poniatowa – Orion Niedrzwica Duża 2:2 (0:1)
Bramki: Wojnicki (71), Puszka (75) – Ręba (16), Gutek (90).
Stal: Wyrostek – Orzeł, Pikuła, K. Wojnicki, Charmast, Pyśniak, Kilijański, Siekierka (56 Sobiech), Tomczyk, Pękalski (88 Piskorz), Puszka.
Orion: Antoń – Krężołek (65 Cielma), Skiba, Zych, Dydo (75 Bieniek), Gołociński (80 Wierzchowski), Gutek, Żarnowski, Ręba, Bielak (65 Drzymała), Szymuś.
Żółte kartki: Kilijański (S) – Krężołek, Zych (O). Sędziował: Jakub Bancerz (Lublin).Widzów: 200.
Choć po pierwszej połowie sobotniego spotkania z Opolaninem niewiele wskazywało, że tak będzie. Gospodarze zaczęli fatalnie tracąc bramkę już w 5 min po strzale Andrzeja Fliszkiewicza. Kontaktowego gola zdobył dopiero tuż przed zejściem do szatni na przerwę Przemysław Ziętek. To był jednak doskonały bodziec dla Sparty żeby wziąć się w garść. Po zmianie stron podopieczni trenera Zbigniewa Wójcika dołożyli jeszcze dwie bramki i ostatecznie schodzili z boiska w glorii zwycięzców.
– Dobrze, że udało nam się wyrównać dosłownie w ostatnich sekundach pierwszej połowy – mówi szkoleniowiec zespołu z Rejowca Fabrycznego. – To dało nam spokój przed drugą połowę, a rywalom odwrotnie, wprowadziło trochę nerwowości. Po tym jak zdobyliśmy bramkę na 2:1 Opolanin się otworzył i mecz stał się taką wymianą ciosów, z której wyszliśmy obronną ręką – dodaje.
W drugiej połowie gole dla gospodarzy zdobyli Andrzej Głowacki i Łukasz Drzewicki. Tym razem na listę strzelców nie wpisał się Jacek Ziarkowski. – To przez to, że Jacek większość meczu grał jako skrzydłowy i to on dorzucał piłki kolegom. Żeby samemu coś strzelić musiałby sobie sam podać – opowiada trener Wójcik.
Zwycięstwo poprawiło piłkarzom Sparty humory. Choć znów nie ustrzegli się błędów w obronie. – Przed tym meczem razem z działaczami zebraliśmy chłopaków, rozmawialiśmy z nimi żeby podbudować ich mentalnie po trzech porażkach z rzędu, ale znowu dokonaliśmy cudu tracąc bramkę w taki a nie inny sposób, po stałym fragmencie gry – podkreśla szkoleniowiec Sparty.
Sparta Rejowiec Fabryczny – Opolanin Opole Lubelskie 3:1 (1:1)
Bramki: Ziętek (45), Głowacki (55), Drzewicki (81) – Fliszkiewicz (5).
Sparta: Herda – K. Rutkowski, A. Rutkowski, Pawelec, Mazurczak, Wołos (60 Bąk), Bodys (65 Szwed), Ziętek, Głowacki (65 Tyszczuk), Drzewicki (82 Michoński), Ziarkowski.
Opolanin: Jakóbczyk – Fliszkiewicz, Turski, Bąk, Skrzypczyński (60 R.Górski), Sak, Saja (46 Sawicki), Dajos, Kawałek (65 Fiuk), Wójtowicz, Sikora (60 C. Górski).
Żółte kartki: Bąk, Mazurczak (S) – Saja (O). Sędziował: Paweł Sitkowski (Biała Podlaska). Widzów: 100.
Reklama













Komentarze