Zakłady Azotowe "Puławy" w ciągu pierwszych trzech kwartałów zeszłego roku na czysto nie zarobiły nic, tracąc netto ponad 641 mln zł. Niestety, rok 2024 jak dotąd ekonomicznego przełomu nie przynosi. W styczniu produkcja nawozów azotowych i mocznika w puławskiej grupie kapitałowej spadła o ponad 37 proc., produkcja nawozów wieloskładnikowych zmniejszyła się o dwie trzecie (licząc do roku), a instalacje kaprolaktamu nadal nie pracują. We wszystkich spółkach Grupy Azoty trwają kadrowe, powyborcze przetasowania. Nie inaczej jest w Puławach, gdzie obowiązki prezesa po rezygnacji Marcina Kowalczyka, tymczasowo pełni Justyna Majsnerowicz.
O sytuacji ekonomicznej "Puław" w piątek będą rozmawiać działacze związanego z obecną formacją rządzącą środowiska Forum Obywatelskie Puławy. - Sprawa kondycji Zakładów Azotowych jest gorącym tematem w naszym regionie. Chcemy poruszyć te problemy od strony ich genezy, rzeczywistych przyczyn i perspektyw rozwiązania - informuje Bogdan Ambrożkiewicz, jeden z liderów FOP.
- Uważam, że puławianie nie wiedzą jak wygląda obecnie sytuacja Azotów. Nie zdają sobie sprawy z tego, jakie problemy trapią ten zakład. W moim przekonaniu grozi mu bankructwo. Nie wiemy nawet, czy znajdą się pieniądze na wypłatę wynagrodzeń za marzec i kwiecień - mówi nam Paweł Nakonieczny, jeden z lokalnych działaczy związany z Koalicją Obywatelską. - Dlatego organizujemy tę debatę. Ona jest po to, żeby poinformować lokalną społeczność o tym, co tak naprawdę dzieje się w zakładach - dodaje.
Spotkania zatytułowane "Jak PiS utopił Zakłady Azotowe" odbędzie się w restauracji Sybilla przy al. Królewskiej w Puławach. Początek o godz. 17. Wstęp wolny.
Komentarze