Reklama
Wisła Puławy zagra w sobotę z Olimpią Elbląg
Obie drużyny są ostatnio w dołku. Podopieczni trenerów Jacka Magnuszewskiego i Marka Nowaka w czterech poprzednich meczach wywalczyli tylko trzy punkty.
- 08.11.2013 14:36

Jeszcze gorzej wiedzie się gospodarzom, którzy ponieśli już pięć porażek z rzędu.
Co więcej ostatni raz zdobyli gola 28 września, kiedy zremisowali u siebie w derbowym pojedynku z Concordią 1:1.
Puławianom mimo kłopotów rywala wcale nie będzie łatwo o przełamanie. W Elblągu będą musieli sobie radzić bez swojego najlepszego strzelca Konrada Nowaka (10 goli, na liście najskuteczniejszych o jedno trafienie ustępuje Maciejowi Tatajowi z Motoru), a także kapitana Mateusza Gawrysiaka.
Obaj muszą odcierpieć karę za nadmiar żółtych kartek. Z powodu kontuzji cały czas pauzuje również Mateusz Pielach. Urazy z gry wykluczyły dodatkowo dwóch innych, podstawowych graczy: Rafała Wiącka i Michała Budzyńskiego.
Dlatego przed sztabem szkoleniowym bardzo ciężkie zadanie załatania wszystkich dziur w składzie.
Ze względu na nieobecność Nowaka kibice liczą przede wszystkim na Szymona Martusia. 22-letni napastnik w tym sezonie nadal czeka na pierwszego gola. – Będziemy mocno osłabieni, ale liczymy, że mimo tylu nieobecnych kolegów przywieziemy do Puław dobry wynik.
Zwycięstwo jest nam bardzo potrzebne po ostatnich słabych wynikach. Można powiedzieć, że trzy punkty byłyby w naszej sytuacji bezcenne. Nastawiamy się jednak na ostrą walkę, bo gospodarze też zrobią wszystko, żeby przerwać złą passę.
Ja liczę, że pomogę drużynie i że moje pierwsze bramki w obecnych rozgrywkach przyczynią się do naszego zwycięstwa – mówi Martuś.
Reklama













Komentarze