Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Tańce, hulańce i dobra zabawa, czyli kolejna Potańcówka w Muzeum Wsi Lubelskiej

Zabawa taneczna pod gołym niebem. Drewniany parkiet, a na nim roztańczone pary, wirujące w walczyku, tangu czy fokstrocie. A wszystko to, w rytm dzięków wyjątkowej kapeli. Potańcówka w Muzeum Wsi Lubelskiej to już tradycja i obowiązkowy punkt wakacji.
Tańce, hulańce i dobra zabawa, czyli kolejna Potańcówka w Muzeum Wsi Lubelskiej

Autor: KN

W sobotni wieczór w Skansenie, odbyła się druga w tym roku Potańcówka. Impreza cieszyła się dużą zainteresowaniem, chętnych do wygibasów na parkiecie nie brakowało. Muzyczny wehikuł czasu przeniósł uczestników wydarzenia na uliczki międzywojennych miasteczek. Maciejowa Kapela, zagrała znane i mniej znane, przedwojenne szlagiery miejskiego folkloru głównie z Warszawy i Lwowa, a także piosenki z przedwojennych filmów i rewii.

– Maciejowa Kapela jest znana wszystkim miłośnikom muzyki z lat pięćdziesiątych. Można przy dźwiękach akordeonu zatańczyć tango, pokołysać do ballady i wywinąć fokstrota. Cieszę się, że potańcówki wracają, nasze dzieci muszą zobaczyć, że można się dobrze bawić – mówił pan Stanisław.

– Goście którzy przychodzą do muzeum, nazywają naszą potańcówkę kultową. Tu każdy znajdzie dla siebie coś, co lubi. W tym roku podjęliśmy nowe wyzwanie, liczymy na to, że potańcówek będzie cztery, a może nawet pięć. Chociaż pogoda potrafi zrobić psikusa i pokrzyżować plany – mówiła Bogna Bender-Motyka, dyrektor Muzeum Wsi Lubelskiej.

Pan Piotr przyjechał na potańcówkę z żoną, rodzicami i dwiema nastoletnimi córkami. Cała rodzina była zachwycona klimatem imprezy i dobrą zabawą.

– Postanowiłem zabrać rodzinę w wyjątkowe miejsce. Moi rodzice mają jutro rocznicę ślubu, to taki drobny upominek przed imprezą rodzinną. Córki, jak widać, również są zadowolone, wirują na parkiecie. Polecam każdemu – chwalił imprezę mężczyzna.

– Syn nam zrobił niespodziankę. Ja i moja Zosia poznaliśmy się na tak zwanych „budach” to była wiejska zabawa. I tak razem tańczymy już pięćdziesiąt lat – mówił wzruszony pan Zygmunt.

Na głodnych i spragnionych podczas dobrej zabawy, czekały w Karczmie Kocance orzeźwiające napoje i przepyszne przysmaki.

Jak zapowiadają organizatorzy kolejna potańcówka już wkrótce.

Wejście na potańcówkę było płatne i kosztowało 30 zł.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama