Krzysztof Gil (Lublinianka): Spadek nie wchodzi w grę
ROZMOWA Z Krzysztofem Gilem, prezesem Lublinianki Lublin
- 22.11.2013 16:15

• Kiedy można się spodziewać jakichś decyzji odnośnie zmian w zespole Lublinianki?
– Do wszystkiego podchodzimy ze spokojem. Pod koniec przyszłego tygodnia spotkamy się z trenerem i porozmawiamy o tym, jak on widzi naszą sytuację i jaka jego zdaniem jest przyczyna słabszej gry drużyny.
• Trener Marcin Zakrzewski po ostatniej porażce ze Stalą Sanok (1:2 – red) mówił, że nie jest pewny, czy na wiosnę nadal będzie pracował z Lublinianką...
– Na pewno od razu po meczu nie był w najlepszym nastroju. Zresztą trudno mu się dziwić. Ja prawdę mówiąc byłem nawet wstrząśnięty kolejną porażką. Rywale oddali dwa strzały na naszą bramkę i zdobyli dwa gole. My jeszcze przy stanie 1:1 mieliśmy świetną sytuację. Niestety ją zmarnowaliśmy. Runda nie potoczyła się po naszej myśli, ale to nie znaczy, że mamy teraz dokonać rewolucji i zostawić za sobą spaloną ziemię. Na pewno jednak gra w III lidze jest ważna dla zarządu i sponsorów. Nie wyobrażamy sobie spadku. Znamy już opinie zawodników na temat słabej gry. Zanim zaczniemy się zastanawiać, co robić dalej musimy poznać zdanie szkoleniowca.
• A jak jesień oceniają piłkarze?
– Posypują głowy popiołem. Tłumaczą, że wielu z nich nie przepracowało okresu przygotowawczego z zespołem i stąd wzięły się duże wahania formy. Trudno się z tym nie zgodzić. Przecież dotyczy to wielu pierwszoplanowych graczy jak: Przemysław Kanarek, Mateusz Majewski, Maciej Wójtowicz, Damian Ścibior, czy Erwin Sobiech. Początek mieliśmy świetny, bo po kilku kolejkach byliśmy nawet liderem. Niestety później zaczęły wychodzić braki w przygotowaniu. Jak się nie ma siły na 90 minut, to trudno coś poradzić. Tym bardziej, że w III lidze sporo zdrowia trzeba zostawić na boisku i przygotowania to podstawa.
• Ile punktów powinno wystarczyć do utrzymania?
– Myślę, że na wiosnę zdobycie 21 „oczek” powinno wystarczyć. W sumie mielibyśmy ich 40. I moim zdaniem to wystarczyłoby do zajęcia minimum 10 miejsca i utrzymania.
• Planujecie w zimie jakieś wzmocnienia?
– Chcielibyśmy się wzmocnić i jakieś rozmowy już były. Najpierw zobaczymy jednak, co o tym wszystkim myśli trener. Bramkarzy mamy, w obronie też nikogo nie potrzebujemy. Przydałby się doświadczony rozgrywający i ewentualnie bramkostrzelny napastnik. Tego drugiego trudno będzie jednak znaleźć. Dlatego raczej skupimy się na tym, żeby więcej z przodu dawali nam: Majewski, Gromba, czy Kanarek, którzy potrafią strzelać gole. Ogólnie można powiedzieć, że zmiany będą raczej kosmetyczne. Myślę, że sprawami kadrowymi zajmiemy się w grudniu.
Reklama













Komentarze