Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Janusz Głowacki, \"Przyszłem. Czyli jak pisałem scenariusz o Lechu Wałęsie dla Andrzeja Wajdy”

Tę książkę Janusza Głowackiego warto przeczytać, ale też obejrzeć film \"Wałęsa”. No, jeśli niemożliwe są te dwie rzeczy, to książkę polecamy szczególnie. Jest tu Głowacki całkiem serio, jest też anegdociarz znakomity, czerpiący garściami – a materiału nie brak, z naszego życia dziś i przed laty.
Janusz Głowacki, \"Przyszłem. Czyli jak pisałem scenariusz o Lechu Wałęsie dla Andrzeja Wajdy”
Janusz Głowacki, \"Przyszłem. Czyli jak pisałem scenariusz o Lechu Wałęsie dla Andrzeja Wajdy” (Świa
Bo w tej książce jest nie tylko to, co znalazło się w filmie, lub nawet nie tylko to, co z filmem jest związane. Jest przeszłość i teraźniejszość, jest w niej Wałęsa, ale też wiele innych postaci. Są wzloty i zapomnienia bohatera sierpnia. Raz jest noszony na ramionach współtowarzyszy, kiedy indziej palą jego kukłę. Raz znajduje się w czołówkach gazet, innym razem przyćmi go katastrofa smoleńska, a nawet własna żona, która wyda książkę. To jej opowieść staje się bestsellerem, a ona autorką wielbioną. Dlaczego? \"Tysiące biednych, zaharowanych poniżanych, bitych, zdradzanych kobiet mówi do mężów: \"Widzisz Zdzichu, to zupełnie jak ty i ja. Taki jesteś, a mnie chamie ty jeden nie doceniasz”. Bo Polak lubi tych, którym nie ma czego zazdrościć. Rok 2010: \"Nagle nikt nie chce palić Wałęsy, ani jego kukły. Nikt nie krzyczy \"Precz z Bolkiem” Stało się coś naprawdę strasznego. Katastrofa pod Smoleńskiem.(…) Atak Al-Kaidy zjednoczył Amerykanów. A u nas? No, wiadomo, Smoleńsk podzielił to, co jeszcze było do podzielenia. Zaczyna się wielki spektakl…(…) Papież Benedykt XVI pozdrawia obrońców krzyża z Krakowskiego Przedmieścia. Chór kobiet po osiemdziesiątce : Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy”… Ci, którzy oglądali film wiedzą, że wielu pomysłów o których tutaj, Wajda nie wykorzystał. Zresztą, o tym także uprzedza autor. Czyta się tę książkę z przyjemnością, z radochą nawet. Głowacki maluje sceny prawdziwe, możliwe, prawdopodobne. Wplata ludzi znanych i sytuacje wymyślone, anegdoty świetne. To nie jest scenariusz. To jest o tym, jak pisał scenariusz ze wszystkimi wątpliwościami, wariantami, pomysłami świetnymi i takimi sobie. Jednym słowem mieszanka przednia. Warto. Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama