Reklama
Andrzej Sapkowski \"Wiedźmin. Sezon burz” (recenzje)
To jeden z najgłośniejszych literackich powrotów. Co pewien czas pojawiały się plotki, że Sapkowski chce napisać nowego \"Wiedźmina”, ale konkretów brakowało.
- 24.11.2013 17:57

I nagle, bez altyleryjskiego przygotowania w postaci kampanii reklamowej, na księgarskich półkach pojawił się \"Sezon burz”.
Okazuje się, że reklama nowej powieści Sapkowskiego nie była potrzebna. Choć od wydania \"Pani Jeziora” czyli ostatniego tomu przygód Geralda z Rivii minęło 15 lat, pamięć o największym bohaterze polskiej literatury popularnej nie zaginęła.
\"Sezon burz” jest na pierwszym miejscu 100 najlepiej sprzedających się książek w Empiku. Jeśli lata temu zarywaliście noce czytając o przygodach białowłosego pogromcy potworów – pierwsze opowiadanie o Wiedźminie ukazało się w \"Fantastyce” w 1986 roku! – to nowa odsłona jego przygód pewnie wam się spodoba.
W \"Sezonie burz\" jest wszystko, co trzeba: błyskotliwie opisane pojedynki na broń białą, smakowite dialogi, rubaszny humor, postmodernistyczne zabawy i oczywiście świetnie skrojeni bohaterowie. Pod tym względem Sapkowski trzyma poziom.
Niestety fabuła \"Sezonu burz” na kolana nie powala. Powieść sprawia wrażenie sklejonej z trzech opowiadań (może autor znalazł je robiąc porządki w szufladach?).
Punktem wyjścia jest poszukiwanie przez Geralda skradzionych mieczy. Potem znajdzie się miejsce na romans z czarodziejką, polowanie na czarnoksiężnika sprzysiężonego z demonami czy rejs przeklętym statkiem.
W \"Sezonie burz” ewidentnie brakuje oryginalnych nut. Sapkowski przygotował nową powieść na zasadzie: \"Znacie historie o wiedźminie? To posłuchajcie jeszcze raz”. A, że takiego gawędziarza słucha się z przyjemnością…
Reklama












Komentarze