Przypomnijmy, że w dniu 26 sierpnia około godziny 6.43 przestrzeń powietrzną Polski miał naruszyć niezidentyfikowany obiekt. Został on potwierdzony radiolokacyjnie przez co najmniej trzy stacje radiolokacyjne, jednak zniknął z radarów najprawdopodobniej na terenie gminy Tyszowce. Rozpoczęły się poszukiwania, które nie przyniosły skutku. Dziś (5.09) wojsko zakończyło działania w terenie.
Jak poinformował Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, gen. Klisz na portalu X podjęte przez niego dotychczasowe działania to:
- skierowanie dyżurnych statków powietrznych w celu identyfikacji wzrokowej obserwowanego radiolokacyjnie obrazu obiektu powietrznego
- bezpośrednio po zaniku zobrazowania radiolokacyjnego i braku identyfikacji wzrokowej, rozpoczęto przeszukiwania z powietrza prawdopodobnego rejonu upadku śledzonego wcześniej radiolokacyjnie obiektu - ostatecznie poszukiwaniami z powietrza objęto obszar prawie 3200 km2
- zrealizowanie również naziemnych poszukiwań obiektu na obszarze ponad 250 km2
- przeanalizowanie zobrazowania satelitarne ponad 310 km2 rejonu potencjalnego upadku obiektu
- przeprowadzenie analizy wstecznej zdarzenia w oparciu o materiały tzw. obiektywnej kontroli działań pozyskane ze stacji radiolokacyjnych śledzących dany obiekt oraz systemu wsparcia dowodzenia integrującego obraz sytuacji powietrznej
- pozyskanie i poddanie analizie danych otrzymanych z systemów obrony powietrznej sojuszników oraz partnerów
W związku z tym, że nie znaleziono obiektu, generał poinformował, że z wysokim prawdopodobieństwem, że nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej RP.
- Moje obecne działania ukierunkowane są na analizę algorytmów działania systemów radarowych w celu ich ewentualnej optymalizacji i uniknięcia niejednoznacznych zobrazowań w przyszłości. Wszystkie podjęte działania miały i nadal mają na celu zapewnienie najwyższego poziomu bezpieczeństwa polskich obywateli, w kontekście zagrożenia, powodowanego przez środki napadu powietrznego Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy – podsumował Klisz.
