Lublinianie nie mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek. W środę grali z PGE GiEK Skrą Bełchatów, a już sobotnie popołudnie zmierzą się z Asseco Resovią. Goście mają za sobą trzy rozegrane spotkania i zaledwie cztery punkty.
Drużyna prowadzona przez Tuomasa Sammelvuo wygrała na wyjeździe z Barkomem Każany Lwów 3:1 oraz uległa na terenie rywala mistrzowi Polski Jastrzębskiemu Węgielowi (0:3). Cenny punkt Resovia zdobyła w meczu przed własnymi kibicami z wicemistrzem kraju Aluron CMC Wartą Zawiercie, po przegranej 2:3. Na koncie podopiecznych fińskiego szkoleniowca znajdują się cztery punkty i dziewiąta lokata w tabeli.
Po sezonie kadrę czwartej drużyny w kraju opuścili: Fabian Drzyzga, Amerykanin Torey DeFalco, Francuz Yacine Louati, Jakub Kochanowski, Bartłomiej Mordyl i Michał Kędzierski. Nowymi siatkarzami zostali: przyjmujący reprezentacji Czech Lukas Vasina, rozgrywający Słowenii Gregor Ropret, przyjmujący Bartosz Bednorz oraz środkowi Patryk Niemiec, Cezary Sapiński Dawid Woch.
Rzeszowianie w obecnych rozgrywkach marzą o medalowej pozycji, nawet w złotym kolorze. Ostatni raz z takiego sukcesu w Rzeszowie cieszyli się w 2015 roku, kiedy z Asseco Resovię prowadził trener Andrzej Kowal (2015 rok).
Lublinianie bardzo dobrze rozpoczęli ligowe rozgrywki. Już w pierwszej serii gier sprawili sobie i kibicom niespodziankę pokonując na wyjeździe Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:2. Taki sam wynik odnotowali w starciu z kolejnym przeciwnikiem, w Lublinie z Treflem Gdańsk. Pierwszy komplet punktów Marcin Komenda i spółka zainkasowali w Tarnowie, w spotkaniu z Barkomem Każany Lwów.
Ten mecz wygrali 3:1. Statuetkę MVP zdobył Kanadyjczyk Fynnian McCarthy. Najbardziej okazałe zwycięstwo podopieczni Massimo Bottiego odnieśli w ostatniej kolejce, kiedy w hali Globus pokonali Skrę Bełchatów w trzech setach. Tytuł MVP otrzymał, po raz pierwszy po przeprowadzce do polskiej ligi, przyjmujący reprezentacji Polski Wilfredo Leon. Gospodarze chcą podtrzymać zwycięską serię i ograć rzeszowian.
Komentarze