Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lewart znowu rozgromiony u siebie. Tym razem trzy punkty z Lubartowa wywiozła Wisłoka Dębica

Jak nie idzie, to nie idzie. Lewart przegrał w sobotę piąty ligowy mecz z rzędu. Licząc także Puchar Polski w sumie szósty. Tym razem beniaminek z Lubartowa musiał uznać wyższość Wisłoki Dębica, której uległ u siebie 0:4.
Lewart znowu rozgromiony u siebie. Tym razem trzy punkty z Lubartowa wywiozła Wisłoka Dębica
Lewart przegrał już piąty ligowy mecz z rzędu

Autor: Piotr Michalski

Na pierwszy punkt w roli trenera Lewartu ciągle czeka Radosław Muszyński. Na razie pod jego wodzą beniaminek ma na koncie same porażki. W lidze: 1:2, 0:6, 0:6 i 0:4, a do tego 1:4 w okręgowym Pucharze Polski.

Spotkanie z Wisłoką kiepsko rozpoczęło się dla gospodarzy. Już w szóstej minucie specjalista od uderzeń z dystansu – Damian Łanucha właśnie w taki sposób otworzył wynik. Kapitalnie przymierzył w okienko, z około 20 metrów. Paweł Myśliwiecki i spółka mieli swoje okazje, ale zamiast 1:1 jeszcze przed przerwą zrobiło się 0:3 i było po w zawodach.

Po dwóch kwadransach Łanucha dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Michała Bogacza, a ten podwyższył prowadzenie gości. W samej końcówce kolejny raz Łanucha zagrał z narożnika boiska. Tym razem po ziemi i przed szesnastkę. Bardzo przytomnie zachował się również Jakub Siedlecki, który przepuścił piłkę do Krzysztofa Żmudy, który przymierzył do siatki.

Chociaż przyjezdni od 69 minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Jakuba Strózika, to w 90 minucie po kolejnym stałym fragmencie zdobyli czwartego gola. Gospodarzy dobił Dominik Cabała.

W następnej kolejce Lewart pojedzie do Białej Podlaskiej na mecz z tamtejszym Podlasiem.

Lewart Lubartów – Wisłoka Dębica 0:4 (0:3)

Bramki: Łanucha (6), Bogacz (31), Żmuda (45), Cabała (90).

Lewart: Podleśny – Gede, Niewęgłowski (41 Morenkov), Chyła, Wdowicz, Drozd, Aftyka (46 Zieliński), Wolski (61 Nojszewski), Kompanicki (46 Najda), Myśliwiecki, Żelisko.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama