Sobotnie zawody nietypowo zostaną rozegrane na obiekcie ze sztuczną nawierzchnią. W ramach przygotowań do spotkania puławianie dostosowali swoje boisko, do tego w Zambrowie, które jest węższe i krótsze.
– Do był dobry pomysł, bo było widać, że piłkarze na początku mieli problemy, żeby się przystosować. Kolejne zajęcia przeprowadziliśmy jednak w czwartek i mam nadzieję, że to wystarczy i w sobotę nie będzie żadnego zaskoczenia podczas walki o punkty – przyznaje drugi trener „Dumy Powiśla” Marek Nowak, który w rundzie wiosennej będzie również sprawował funkcję kierownika. Zastąpi Tomasza Bednaruka.
Podopieczni trenera Jacka Magnuszewskiego w pierwszym meczu obu ekip wyraźnie się nie popisali, bo przegrali u siebie aż 0:3. Sporego pecha miał zwłaszcza Christopher Edwards. Obrońca z USA sprokurował dwa rzuty karne, po których rywale zdobyli dwa gole.
Po tym występie popularny „Edi” musiał czekać na kolejną szansę gry aż trzy miesiące. W sobotę, w kadrze Wisły zabraknie Arkadiusza Maksymiuka, który ma problem ze stopą. Do dyspozycji szkoleniowców będą za to wszystkie nowe nabytki klubu z Puław: Cwetan Filipow, Michał Paluch i Pawel Komar.
Wszyscy z ciekawością czekają przede wszystkim na debiut tego pierwszego, który ma zrobić różnicę w środku pola. Bułgar bardzo dobrze prezentował się podczas treningów i sparingów, teraz musi tylko potwierdzić klasę podczas walki o punkty.
Olimpia w przerwie zimowej wzmocniła się kilkoma młodymi zawodnikami. Do zespołu dołączył chociażby Andrzej Kosiński (z rezerw Jagiellonii Białystok). Ciekawym nabytkiem może być również Rafał Darda, który ma za sobą grę w I lidze, w barwach KS Polkowice. Był też testowany przez Widzew Łódź, ale nie znalazł uznania w oczach trenerów z T-Mobile ekstraklasy.
Wisła Puławy chce się zrewanżować Olimpii
Po niemal czterech miesiącach przerwy piłkarze Wisły Puławy wracają do gry. Jutro zmierzą się na wyjeździe z Olimpią Zambrów. Początek spotkania o godz. 14
- 07.03.2014 08:00

Reklama













Komentarze