Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lewart urwał punkt faworyzowanej Siarce. „Kawał dobrej roboty”

Całkiem niezły początek rundy wiosennej w wykonaniu Lewartu. Przedostatni zespół w tabeli w starciu z trzecią Siarką Tarnobrzeg skazywany był na pożarcie. A tymczasem mecz zakończył się remisem 1:1.
Lewart urwał punkt faworyzowanej Siarce. „Kawał dobrej roboty”
Paweł Myśliwiecki otworzył wynik meczu Lewart - Siarka

Autor: Piotr Michalski

Gospodarze rozpoczęli zawody od mocnego uderzenia. Już w drugiej minucie po akcji skrzydłem Klima Morenkova strzałem z dystansu bramkarza rywali zaskoczył Paweł Myśliwiecki.

Można było się spodziewać, że kolejne fragmenty zawodów będą należały do faworyta. Siarka miała przewagę, sporo akcji ofensywnych, stałych fragmentów gry, a raz nawet wpakowała piłkę do bramki. Ezana Kahsay, czyli były gracz: Chełmianki, Motoru czy Podlasia Biała Podlaska wcześniej faulował jednak jednego z rywali i gol nie został uznany. A to oznaczało, że do przerwy w Lubartowie pachniało niespodzianką.

Niestety, drugą połowę znacznie lepiej rozpoczęli przyjezdni. Bardzo aktywny Emmanuel Francois wrzucił piłkę w pole karne, a Patryk Drozd sfaulował Piotra Lisowskiego. Efekt? Goście wywalczyli rzut karny. Doskonałej okazji nie zmarnował Francois i szybko po przerwie, bo już w 47 minucie mieliśmy remis.

Siarka złapała wiatr w żagle i w kolejnych fragmentach ruszyła w poszukiwaniu drugiego trafienia. Damian Podleśny przeżywał trudne chwile, ale radził sobie bez zarzutu. A kiedy wydawało się, że będzie musiał skapitulować po raz drugi, to bramkarzowi z pomocą przyszła poprzeczka. Przyjezdni do końca starali się o zwycięskiego gola. Bardoz groźnie zrobiło się w doliczonym czasie gry. Podleśny po raz kolejny nie dał się jednak zaskoczyć, kiedy odbił strzał głową Kacpra Prusińskiego. I ostatecznie zawody zakończyły się remisem 1:1, który na pewno bardziej cieszy miejscowych.

– Dla nas to bardzo pozytywny wynik, bo to, co działo się w sparingach nie napawało optymizmem – przyznaje Wojciech Stefański, trener Lewartu.

– Wszyscy, którzy pojawili się na boisku dali z siebie 100 procent. Pracą, walką i wielkim zaangażowaniem zdobyliśmy ten jeden punkt. Nie ukrywam, że zawsze idziemy po pełną pulę, ale z tego remisu też jesteśmy zadowoleni. Duży szacunek dla drużyny, bo wykonała w tym spotkaniu kawał dobrej roboty – dodaje szkoleniowiec.

Lewart Lubartów – Siarka Tarnobrzeg 1:1 (1:0)

Bramki: Myśliwiecki (2) – Francois (47-z karnego).

Lewart: Podleśny – Drozd, Niewęgłowski, Piątek, Chyła, Wolski, Myśliwiecki, Kompanicki, Morenkov (85 Aftyka), Knap (90+4 Paluch), Zieliński (63 Najda).

Siarka: Cymerys – Misztal, Kumorek, Bracik, Płaneta (70 Czajkowski)- Kaliniec, P. Lisowki (81 Jodłowski), D. Lisowki, Ogorzały (70 Prusiński), Kahsay, Francois.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama

WIDEO

Reklama