Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Za błędy trzeba płacić. Orlęta Spomlek przegrały ze Stalą Kraśnik

Mają czego żałować piłkarze Orląt Spomlek. Drużyna trenera Roberta Chmury popełniła kilka kosztownych błędów w meczu z liderem – Stalą Kraśnik i chociaż napsuła faworytowi sporo krwi, to przegrała 2:3.
Za błędy trzeba płacić. Orlęta Spomlek przegrały ze Stalą Kraśnik
Mateusz Jędrasik otworzył wynik meczu Orlęta - Stal

Autor: DW

Na wiosnę biało-zieloni imponują formą i skutecznością. W sumie strzelili aż 30 goli. Rozbijali jednak głównie niżej notowanych rywali, więc w sobotę czekał ich pierwszy, poważny sprawdzian.

W 25 minucie w niegroźnej sytuacji bardzo źle do boku zagrywał Tomasz Wiewiórka. Mateusz Wyjadłowski uprzedził gracza Orląt, zabrał piłkę i popędził do linii końcowej, a na koniec dograł do Mateusza Jędrasika „na nos” i było 0:1.

Tuż po drugim kwadransie goście mieli w zapasie dwa gole. Po wrzutce z prawej flanki gospodarze nie zdołali wybić futbolówki na uwolnienie. Przejął ją Rafał Król, ale nie strzelał, tylko wyłożył do Ernesta Skrzyńskiego. Ten drugi ładnie „dokręcił” piłkę do rogu i podwoił prowadzenie ekipy z Kraśnika.

Orlęta jeszcze nie zamierzały się poddawać. Już w 36 minucie złapały kontakt. Wiewiórka zrehabilitował się za wpadkę przy pierwszej bramce. Doskoczył do bramkarza rywali, który za długo zwlekał z wybiciem, zaliczył przechwyt i odegrał do Krzysztofa Cudowskiego, a ten celnym strzałem do siatki przywrócił w Radzyniu nadzieje na korzystny rezultat.

Niedługo później powinno być 2:2. Jan Mróz sam wywalczył karnego i sam próbował wymierzyć sprawiedliwość, ale tym razem Adrian Wójcicki odkupił winy, bo nie dał się pokonać z jedenastu metrów. Zamiast 2:2 w końcówce pierwszej połowy zrobiło się 1:3. Znowu nie popisał się Wiewiórka. Po wyrzucie z autu Skrzyński odebrał mu piłkę, dograł w pole karne do Denysa Demianenko, a Ukrainiec zdobył trzeciego gola.

Po przerwie piłkarze trenera Chmury starali się wrócić do gry, ale długo nic z tego nie wychodziło. Dopiero w 79 minucie ładna trójkowa akcja przyniosła im kontaktowe trafienie. Cudowski zagrał do Cezarego Pęcaka, a ten z „pierwszej” od razu podał w pole karne do Mroza, który zapewnił kibicom ciekawą końcówkę spotkania.

Ekipa z Radzynia do końca walczyła o remis, a w doliczonym czasie gry Mróz posłał nawet piłkę do siatki. Chwilę wcześniej ewidentnie odpychał jednak przeciwnika i ostatecznie trzy punkty pojechały do Kraśnika.

Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Stal Kraśnik 2:3 (1:3)

Bramki: Cudowski (36), Mróz (79) – Jędrasik (25), Skrzyński (31), Demianenko (45).

Orlęta: Nowak – Szatała, Pendel, Miszta, Grochowski (74 J. Rycaj), Korolczuk, Obroślak (90 Daniłosio), Malec (69 Pęcak), Wiewiórka (60 K. Rycaj), Mróz, Cudowski.

Stal: Wójcicki – Duda, Pietroń, Gajewski (57 Rzeźniczak), Wyjadłowski (65 Majewski), Skrzyński (71 Bednarczyk), Król, Pacek (55 Bartoś), Nowak, Demianenko (68 Kalita), Jędrasik.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama