Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Górnik Łęczna przegrywa z Pogonią Siedlce. Były napastnik zielono-czarnych boleśnie o sobie przypomniał

Na otwarcie 31. kolejki Górnik Łęczna w pełni zasłużenie przegrał na własnym boisku z walczącą o utrzymanie Pogonią Siedlce 1:3, a wszystkie gole dla rywali strzelili dwaj byli zawodnicy zielono-czarnych
Górnik Łęczna przegrywa z Pogonią Siedlce. Były napastnik zielono-czarnych boleśnie o sobie przypomniał
Na inaugurację 31. kolejki Górnik Łęczna przegrał u siebie z broniącą się przed spadkiem Pogonią Siedlce

Autor: Kacper Pacocha/Górnik Łęczna

Spoglądając w ligową tabelę przed piątkowym spotkaniem za faworyta meczu należało uznać piłkarzy trenera Pavola Stano. Jednak zaglądając głębiej w statystykę kibice mogli spodziewać się ciężkiego spotkania. Pogoń dla łęcznian jest bowiem niewygodnym rywalem. W 25 rozegranych dotąd spotkaniach Górnik wygrywał tylko sześć razy, dołożył do tego dziewięć remisów i aż 10 porażek.

Od samego początku spotkania lepiej na murawie w Łęcznej prezentowali się goście. Walcząca o zachowanie ligowego bytu Pogoń szukała okazji do zdobycia gola głównie po atakach skrzydłami. W efekcie kilka razy poważnie „zakotłowało się” pod bramką Branislava Pindrocha, ale bez efektu.

Podopieczni trenera Pavola Stano przetrwali napór przyjezdnych, a w końcówce pierwszej połowy zadali celny cios. Będący w polu karnym Pogoni Branislav Spacil wygrał „przebitkę” o piłkę z Marcinem Flisem, a następnie w asyście kilku obrońców rywali posłał mocny strzał, który zatrzepotał w siatce. Tym samym Górnik w pierwszej połowie oddał jeden celny strzał i do szatni zszedł ze skromnym prowadzeniem.

Po zmianie stron kibice w Łęcznej zobaczyli trzy gole, ale wszystkie z nich strzeliła Pogoń. W 52 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki w polu karnym Górnika najwyżej wyskoczył były napastnik łęcznian Karol Podliński i trafił na 1:1. W tym miejscu warto odnotować, że stojący w bramce łęcznian Pindroch skapitulował po raz pierwszy od 676 minut. Słowacki golkiper 12 minut później wyciągał piłkę z siatki po raz drugi. Tym razem dośrodkowanie z lewej strony boiska skutecznym strzałem głową wykończył urodzony w Bychawie inny były gracz zielono-czarnych Marcin Flis. To nie był jednak koniec strzeleckich popisów gości. W 81 minucie Maciej Famulak po ładnej indywidualnej akcji podał do Podlińskiego, a ten precyzyjnym strzałem z około 14 metrów ustalił wynik spotkania.

Porażka z Pogonią mocno skomplikowała Górnikowi walkę o miejsce w strefie barażowej. W następnej kolejce Adam Deja i spółka zagrają na wyjeździe ze zmierzającą do PKO BP Ekstraklasy Bruk-Bet Termaliką Nieciecza.

Górnik Łęczna – Pogoń Siedlce 1:3 (1:0)

Bramki: Spacil (43) – Podliński (52, 81), Flis (64).

Górnik: Pindroch – Bednarczyk, De Amo, Barauskas, Szczytniewski, Deja, Orlik (76 Żyra), Kryeziu, Janaszek (76 Litwa), Spacil (76 Ogaga), Banaszak.

Pogoń: Lemanowicz – Pik, Misiak, Flis, Miś, Famulak, Cassio, Szuprytowski, Hrnciar (78 Danielewicz), Zielonka (78 Bykowski), Podliński.

Żółte kartki: Pik, Bykowski.

Sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk).


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama