• Jak forma przed sobotnim, pierwszym meczem o punkty z Olimpią Zambrów?
– Wszyscy jesteśmy bojowo nastawieni i każdy nie może się już doczekać tego spotkania. Oczywiście jedziemy do Zambrowa po trzy punkty. Gospodarze pewnie mają podobne plany, ale liczymy, że to jednak my będziemy górą.
• Wisła jest mocniejsza, niż w rundzie jesiennej?
– Wydaje się, że tak. Na pewno trenerzy mają teraz większe pole manewru, jeżeli chodzi o młodzieżowców. W zespole będzie też znacznie większa rywalizacja. I ja się z tego cieszę, bo dzięki temu można podnosić swoje umiejętności.
• Jak prezentują się nowi gracze, zwłaszcza Bułgar Cwetan Filipow?
– Myślę, że każdy z nich bardzo się nam przyda. Wszyscy podczas treningów i sparingów naprawdę robili na mnie dobre wrażenie. Pozytywnie po lewej stronie defensywy prezentował się Paweł Komar. Michał Paluch strzelał podczas meczów kontrolnych sporo bramek, a Cwetan naprawdę potrafi grać w piłkę. Myślę, że będzie dla nas dużym wzmocnieniem i taką nowością w tej lidze.
• W Zambrowie zagracie na boisku ze sztuczną nawierzchnią, które dodatkowo jest krótsze i węższe od normalnego. To będzie dla was problem?
– Trudno powiedzieć. Na pewno mniejsze boisko oznacza, że łatwiej będzie się na nim bronić. Będzie też większy ścisk i tłok na murawie. Moim zdaniem w takiej sytuacji decydujące mogą się okazać stałe fragmenty gry. Dlatego mocno nad nimi pracujemy podczas treningów. W środę zagraliśmy też wewnętrzną gierkę właśnie na murawie o podobnych rozmiarach, jak to w Zambrowie, żeby przygotować się na spotkanie z Olimpią.
• Jaki cel działacze postawili przed wami w rundzie wiosennej? Tylko utrzymanie?
– Dokładnie tak. To jest nasz nadrzędny cel i na razie skupiamy się przede wszystkim na zajęciu miejsca w pierwszej ósemce tabeli, które nam to zagwarantuje. Wszystko wyjdzie jednak w praniu. Zobaczymy w ogóle jak wypadniemy podczas pierwszych kolejek.
• Nie martwi pana trochę brak skuteczności w sparingach? W sumie udało się zdobyć tylko dwie bramki...
– Można powiedzieć, że lepszą skuteczność zostawiam sobie na ligę (śmiech). A mówiąc poważnie jakoś specjalnie się nad tym nie zastanawiałem. Dochodziłem normalnie do sytuacji, brakowało jednak zimnej głowy. Wystarczy większa koncentracja i mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Cieszę się jednak, że w sparingach strzelali inni.
Konrad Nowak (Wisła Puławy): Gole zostawiam na ligę
ROZMOWA Z Konradem Nowakiem, piłkarzem Wisły Puławy
- 06.03.2014 10:00

Reklama













Komentarze