Był zwykły dzień, który dla jednej młodej kobiety miał stać się ostatnim. Stanęła na torach w Chełmie, gotowa zakończyć swoje życie. Wystarczyłby jeden przejeżdżający pociąg, by dramat rozegrał się na oczach maszynisty i świadków. Ale los miał inne plany.
Do posterunku Straży Ochrony Kolei w Chełmie wpłynęło zgłoszenie o osobie znajdującej się na czynnych torach. Każda minuta mogła decydować o życiu lub śmierci. Funkcjonariusze nie zwlekali – natychmiast ruszyli na miejsce. Ich reakcja była szybka i zdecydowana.
Gdy patrol dotarł do młodej kobiety, która stała na torowisku, sytuacja była bardzo poważna. Ruch pociągów odbywał się normalnie. W porę udało się jednak ją bezpiecznie odciągnąć z torów.
Dziewczyna, wyraźnie roztrzęsiona i zdezorientowana, wyznała funkcjonariuszom, że zamierzała odebrać sobie życie. Dzięki ich interwencji została przekazana w ręce policji, a następnie trafiła do szpitala pod opiekę specjalistów.
To kolejny przykład na to, jak ważna jest szybka reakcja służb oraz czujność społeczeństwa. Czasami wystarczy jeden telefon, by uratować komuś życie.












