Na moście budowanym w Dorohusku runęło do wody 15-metrowe urządzenie służące do instalowania przęsła. Wraz z nim w wodzie znalazło się kilkudziesięciometrowe przęsło.
Jacek Barczyński
22.08.2001 22:36
. Do katastrofy doszło we wtorek. - Do ostatniej chwili wszystko przebiegało zgodnie z planem. Konstrukcja została umieszczona na swoim miejscu - mówi Józef Kosior, kierownik budowy mostu z Mostostalu Puławy. Ważące 160 ton konstrukcje opadały powoli. Nikt z pracowników nie doznał szwanku. Eksperci wstępnie przyjęli, że wypadek spowodowała ukryta wada materiału. Wykonawca już zamówił w Niemczech dźwig, który będzie w stanie podnieść z wody zawalone konstrukcje. Opóźnienie w pracach ma potrwać kilka dni.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze