Włodawa od dawna walczy z narastającym problemem narkobiznesu, ale tym razem funkcjonariusze uderzyli wyjątkowo celnie. Akcja przeprowadzona w tym tygodniu przyniosła spektakularny rezultat: niemal 1,5 kilograma substancji odurzających i psychotropowych zniknęło z lokalnego rynku, zanim zdążyło trafić w ręce klientów.
Najważniejsze odkrycie czekało na policjantów w domu 37-letniego mieszkańca powiatu. W jednym z pomieszczeń natrafili na starannie przygotowane pakiety marihuany i klefedronu, a obok – sprzęt służący do ich porcjowania i przygotowywania do sprzedaży. Według mundurowych mężczyzna miał pełnić rolę „specjalisty od logistyki” w tym nielegalnym procederze: przepakowywał, porcjował i przygotowywał narkotyki do obrotu.
Śledztwo szybko wykazało, że nie działał sam. W sprawę zamieszany był również 21-latek z powiatu włodawskiego, zatrzymany kilkanaście godzin później. Obaj usłyszeli identyczne zarzuty: udział w obrocie znacznymi ilościami środków odurzających i psychotropowych oraz ich udzielanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Jak podkreśla podkomisarz Elwira Tadyniewicz: – Zatrzymanie obu mężczyzn i zabezpieczenie tak dużej ilości narkotyków to cios w lokalny rynek. Te substancje nie trafią już do obiegu.
Sąd Rejonowy we Włodawie, przychylając się do wniosku policji i prokuratury, zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na okres trzech miesięcy. W tym czasie funkcjonariusze będą szczegółowo analizować, czy zatrzymani byli jedynie ogniwem w łańcuchu, czy też stanowili kluczowy element lokalnego podziemia narkotykowego.















Komentarze