Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Chełm

Uchwała krajobrazowa do poprawki

Środowe spotkanie w ratuszu miało być formalnością. Tymczasem stało się najbardziej szczerym i przełomowym dialogiem między urzędem, radnymi a przedsiębiorcami od wprowadzenia uchwały krajobrazowej. Wszyscy zgodzili się w jednym: czas na nowy, rozsądny i zrozumiały dokument.
Chełm uchwała krajobrazowa
Podczas spotkania przedsiębiorcy zaproponowali stworzenie zespołu roboczego, który miałby wypracować nowe zasady od podstaw. W jego skład mieliby wejść urzędnicy, radni oraz eksperci z branży reklamowej

Autor: Kamil Pomorski

W Chełmie rzadko zdarzają się spotkania, które zmieniają dynamikę debaty publicznej. To jednak było jednym z nich. 10 grudnia, w niewielkiej sali urzędu miasta, po miesiącach wzajemnego niezrozumienia i narastającej frustracji, w końcu zasiedli naprzeciw siebie ci, których najbardziej dotknęła uchwała krajobrazowa – przedsiębiorcy, radni i przedstawiciele magistratu.

Już na początku wiceprezydent Radosław Wnuk przyznał to, czego od dawna domagali się przedsiębiorcy: obecna uchwała nie tylko wymaga doprecyzowania, ale w wielu miejscach jest tak niejasna, że prowadzi do sporów i chaosu. Brakuje wspólnego języka – dosłownie. Podstawowe pojęcia, jak „szyld”, „baner” czy „pylon”, są rozumiane inaczej przez każdą ze stron, a to w praktyce uniemożliwia jednoznaczną interpretację przepisów.

Ale prawdziwy przełom nastąpił, gdy głos zabrali przedsiębiorcy. Ich argumenty były mocne, merytoryczne i – co warto podkreślić – wolne od emocjonalnej przesady. Wskazywali, że uchwała jest nadmiernie szczegółowa, kosztowna i oderwana od realiów prowadzenia działalności w Chełmie. Estetyczne, trwałe szyldy traktowane są tak samo jak reklamowe „szmaty”, a zamiast dbać o porządek w przestrzeni miejskiej, przepisy tworzą barierę rozwoju.

– Chcemy działać legalnie, chcemy, żeby miasto wyglądało lepiej. Ale potrzebujemy przepisów, które nam to umożliwią, a nie utrudnią – mówiono podczas spotkania.

Padały też głosy rozczarowania. Właściciele firm zwracali uwagę, że wielu przedsiębiorców nie wiedziało nawet, że nowe regulacje ich obejmują. Zabrakło kampanii informacyjnej, a komunikacja między miastem a mieszkańcami była niewystarczająca.

A jednak atmosfera – wbrew ostrej krytyce – była konstruktywna. Przedsiębiorcy zaproponowali stworzenie zespołu roboczego, który ma wypracować nowe zasady od podstaw. W jego skład mieliby wejść urzędnicy, radni oraz eksperci z branży reklamowej – osoby, które znają nie tylko przepisy, ale i techniczne aspekty tworzenia nośników reklam.

Niespodzianką była zgodność, jaką wykazali radni wszystkich opcji politycznych. Tomasz Otkała z Polski 2050 mówił otwarcie, że niektóre uchwały „rozminęły się z rzeczywistością” i że należy spojrzeć na nie z samokrytyką. Tomasz Kociubiński z klubu Chełmianie podkreślał, że przedsiębiorcy od dawna zgłaszali problemy – i wreszcie zostali wysłuchani. Z kolei Łukasz Krzywicki z Koalicji Obywatelskiej zwrócił uwagę, że miasto musi częściej pracować z mieszkańcami już na etapie tworzenia dokumentów, a nie po ich uchwaleniu.

Nawet przewodnicząca rady miasta, Dorota Rybaczuk z PiS, broniąc intencji poprzedniej kadencji, przyznała, że wiele zapisów było zbyt skomplikowanych, a ich korekta stała się koniecznością.

Najważniejsze jednak nie są deklaracje, lecz konsekwencje środowego spotkania. W najbliższych miesiącach zespół roboczy ma przygotować realne zmiany, które uporządkują estetykę miasta, ale nie sparaliżują lokalnego biznesu. Przedsiębiorcy już zapowiedzieli, że będą reprezentować nie tylko siebie, lecz także tych, którzy na spotkaniach nie pojawiają się, choć uchwała dotyczy ich w takim samym stopniu.

A miasto? Zapowiada, że tym razem prace potrwają tyle, ile będzie trzeba. Bez pośpiechu, bez pozorowanego dialogu, za to z pełną świadomością, że Chełm musi rozwijać się mądrze, a ład przestrzenny nie może być wrogiem lokalnej przedsiębiorczości.

Środa 10 grudnia była momentem, w którym w Chełmie po raz pierwszy od dawna zaczęto mówić o przestrzeni miejskiej nie w kontekście sporu, lecz współpracy. Jeśli ta współpraca przetrwa – miasto ma szansę na prawdziwe zmiany.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama