Decyzja o końcu współpracy obu stron nie powinna dziwić, bo za LKS Kamionka runda, którą można określić jako koszmar. Zespół spod Lubartowa zdobył zaledwie trzy punkty wygrywając jedynie z Traweną Trawniki. Pozostałe 14 spotkań kończyło się porażkami, czasami bardzo wysokimi. 6:0 wygrała z Kamionką Stal Poniatowa, 8:2 KS Cisowianka Drzewce, a 7:0 Górnik II Łęczna.
– Nie można tej rundy ocenić pozytywnie. Można powiedzieć, że brutalnie nas zweryfikowała. Rywale byli na nas dobrze przygotowani, a my nie potrafiliśmy im sie przeciwstawić. Brakowało nam jakości w meczach stykowych. Było kilka spotkań, w których powinniśmy urwać punkty. Decydowała jedna czy dwie akcje, które rozstrzygały mecz – mówi Grzegorz Misiarz, który w Kamionce jest od ponad sześciu lat. – Cóż, może trzeba innego spojrzenia na zespół. Jestem tu do końca roku, a później zobaczymy, kogo wybierze zarząd. Może ktoś inny zrobi to lepiej, zauważy coś innego – mówi szkoleniowiec.
Szczególnym rozczarowaniem jest postawa LKS Kamionka na własnym obiekcie. Chociaż stadion wciąż pachnie świeżością, to społeczność Kamionki czeka na pierwszy triumf swojej drużyny w domowym spotkaniu. Jesienią było do tego osiem okazji i wszystkie zakończyły się olbrzymim rozczarowaniem. Co ciekawe, kiedy podczas budowy LKS Kamionka grał w roli gospodarza na boisku w Lubartowie, to wygrywał w miarę regularnie.
– To taki pstryczek w nos. Dla mnie to szczególnie smutne, że nie wygrałem w roli trenera na tym stadionie. Każdy musi znać swoje miejsce w szeregu i ten poziom „okręgówki” jest dość wysoki. O utrzymanie będzie ciężko, ale ja życzę tej drużynie jak najlepiej – mówi Grzegorz Misiarz.
Strata Kamionki do bezpiecznych miejsc jest bardzo wyraźna. Jeżeli piłkarze LKS marzą jeszcze o jakiejkolwiek próbie nawiązania walki o uniknięcie degradacji, to wiosną muszą punktować na poziomie najlepszych ekip „okręgówki”. Patrząc na terminarz, może być to jednak bardzo trudne. Wprawdzie wiosnę otworzą od wyjazdowego meczu z Wisłą Puławy, gdzie zdobycie punktów jest całkiem realne, to później czekają ich już znacznie trudniejsi rywale. Powiślak Końskowola, Polesie Kock i Hetman Gołąb to drużyny z górnej połowy tabeli i będą wyraźnymi faworytami w starciu ze skromną ekipą z Kamionki.














Komentarze