Pożar wybuchł przed 7 rano. Zgłoszenie przyjęto od zaniepokojonych widokiem kłębów dymu mieszkańców. Ogniem zajęła się drewniana konstrukcja dachu kościoła Parafii Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. Kunickiego 130. Pożar okazał się na tyle poważny, że straż pożarna musiała wzywać posiłki z sąsiednich miejscowości. Akcja gaśnicza trwa nadal.
Na miejscu występuje utrudnienia w ruchu. Służby kierują ruchem i zabezpieczają miejsce. Nie jest znana przyczyna pożaru.
AKTUALIZACJA 9:50: Ulica Kunickiego została zamknięta dla ruchu. Pojazdy, w tym pojazdy komunikacji miejskiej, kierowane są na objazdy!
AKTUALIZACJA 10:55: Jak poinformował oficer Straży Pożarnej, interwencje strażaków utrudniała specyficzna, wielowarstwowa konstrukcja dachu. Nie ma możliwości skutecznej interwencji od wnętrza budynku. Działania prowadzone są więc z zewnątrz, a strażacy wykonują otwory w dachu, które mają na celu zwiększenie efektywności akcji gaśniczej. Na miejscu działa już ponad 20 zastępów straży pożarnej i około 70 funkcjonariuszy SP. Równocześnie trwa wynoszenie mienia świątyni, które jest zagrożone pożarem.
AKTUALIZACJA 12:25: Na dachu kościoła zainstalowana jest fotowoltaika, co dodatkowo utrudnia działania strażakom. – Panele fotowoltaiczne cały czas pracują, mamy tę świadomość. Stosujemy tu oczywiście zasady bezpieczeństwa, odpowiednie prądy wody, tak żeby nie doszło do porażenia prądem elektrycznym – poinformował komendant wojewódzki PSP, Zenon Pisiewicz
Pożar nie przedostał się do środka, wewnątrz świątyni nie ma wypaleń elementów wewnętrznych. – Mamy nadzieję, że utrzymamy tę sytuację, że to wnętrze przed pożarem obronimy – dodał Pisiewicz.
W pożarze nikt nie został ranny, ani nikt nie był ewakuowany. Przyczyny pożaru nadal nie są znane, a akcja gaśnicza może potrwać nawet do wieczora.
Na profilu parafii na Facebooku poinformowano, że budynek kościoła jest zamknięty. - Msze św. zamówione na dziś i najbliższe dni sprawowane są w sali w Domu Parafialnym - podano w komunikacie.
AKTUALIZACJA 14:05: Ogień został opanowany. Trwa dogaszanie dachu i schładzanie nagrzanych elementów. Na miejscu pracuje już 27 zastępów straży pożarnej, w tym funkcjonariusze z Warszawy. Łącznie ponad 80 strażaków. Wykorzystano m.in. specjalny podnośnik z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 7 w Warszawie, który pozwolił działać na wysokości około 70 metrów. Strażacy używają też specjalnego drona z kamerą termowizyjną do kontroli konstrukcji dachowej.

AKTUALIZACJA 14:50: Komendant Pisiewicz podkreślił, że strażacy starają się minimalizować straty powstałe na skutek wody, która przedostała się do wnętrza kościoła podczas akcji gaśniczej. - Strażacy już w tych miejscach, gdzie jest bezpiecznie, tę wodę na bieżąco usuwają z kościoła. Chcemy ją jak najszybciej usunąć, ponieważ jeszcze na kondygnacji podziemnej jest kaplica i chcemy tę kaplicę również uratować, żeby ta woda się tam nie przedostawała, nie powodowała większych strat - tłumaczył.
– Proboszcz zauważył pierwsze oznaki tego, że ogień zaczyna się rozprzestrzeniać, przede wszystkim zadymienie, podjął decyzję o natychmiastowym powiadomieniu Straży Pożarnej i wyprowadził parafian – powiedział z kolei Krzysztof Komorski, wojewoda lubelski, który jednocześnie podziękował wszystkim strażakom, którzy w trudnych warunkach walczyli z żywiołem.
Komorski zapewnił, że po pożarze przeprowadzona zostanie szczegółowa ekspertyza budowlana budynku i będą ustalane przyczyny pożaru. Nie jest też jeszcze znana wysokość strat. Komorski zadeklarował chęć pomocy parafii. – Już złożyłem deklarację proboszczowi, że jeżeli będzie potrzebował w jakimś obszarze wsparcia, to będę do jego dyspozycji – podkreślił wojewoda.


AKTUALIZACJA 16:25: Trwa rozbiórka dachu. W jego miejsce umieszczone tymczasowo zostaną plandeki.
Metropolita Lubelski, abp Stanisław Budzik zwrócił się do księży proboszczów z Lubelszczyzny, by podczas niedzielnych mszy zbierali datki na remont i zabezpieczenie świątyni. Ponadto wpłacać można również na specjalne konto bankowe.
AKTUALIZACJA 19:38: Teoretycznie żywioł został opanowany, ale sporadycznie pojawiają się jeszcze kłęby dymu, a strażacy przez cały czas pracują na miejscu. Wciąż za wcześnie na jakiekolwiek ustalenia dotyczące przyczyn pożaru.
Nabożeństwa czasowo odbywać się będą w domu parafialnym nieopodal kościoła. Dziś trudno określić, kiedy wierni będą mogli wrócić do kościoła, ale zapewne to kwestia tygodni, a może nawet miesięcy.
Filmy z akcji gaśniczej:

















Komentarze