Zgłoszenie trafiło do dyżurnego włodawskiej komendy w poniedziałek (29 grudnia) około godziny 13.30. Informacja była lakoniczna, ale niepokojąca: na ulicy Podzamcze znajduje się nietrzeźwa osoba zagrożona wychłodzeniem. Na miejscu patrol zastał 13-letnią dziewczynę pod wyraźnym wpływem alkoholu, niezdolną do samodzielnego funkcjonowania.
Alkohol „załatwiony po drodze”
Z ustaleń policjantów wynika, że nastolatka spożywała alkohol wspólnie z koleżankami. Najpierw trunki miały im kupić przypadkowo spotkane osoby pod sklepem, później – jak ustalono – sama miała nabywać alkohol, mimo że jest nieletnia.
Po spożyciu alkoholu grupa przebywała w okolicy rzeki Włodawka. Tam sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli. Dziewczyna była tak pijana, że wpadła do rzeki, co w połączeniu z niską temperaturą doprowadziło do gwałtownego wychłodzenia organizmu.
Jeden telefon, który zmienił wszystko
Pomoc wezwał 18-letni znajomy dziewczyny, który przyjechał na miejsce po otrzymaniu niepokojącego telefonu. To on powiadomił służby, gdy zobaczył, że sytuacja zagraża życiu nastolatki.
Ze względu na jej stan zapadła decyzja o natychmiastowym transporcie śmigłowcem LPR do szpitala. Liczyły się minuty.
Policja: to poważna sprawa
Sprawa ma daleko idące konsekwencje prawne. Funkcjonariusze prowadzą czynności w kierunku narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, rozpijania małoletnich oraz sprzedaży alkoholu osobom niepełnoletnim. O zdarzeniu zostanie także powiadomiony Sąd Rodzinny.
– Wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Alkohol w połączeniu z niską temperaturą i wodą to realne zagrożenie życia, szczególnie w przypadku dzieci – podkreśla podkomisarz Elwira Tadyniewicz.
Apel, który nie może pozostać bez echa
Policja apeluje o czujność i reakcję – zwłaszcza zimą. Widząc osobę nietrzeźwą, leżącą lub zagrożoną wychłodzeniem, należy natychmiast zadzwonić pod numer 112. Jeden telefon może zdecydować o czyimś życiu.

















Komentarze