Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wisła Puławy – Stal Stalowa Wola 2:0

Dobrej formy Wisły Puławy w rundzie wiosennej ciąg dalszy. Po wygranej w Zambrowie 5:3, tym razem podopieczni trenerów Jacka Magnuszewskiego i Marka Nowaka ograli na własnym boisku drużynę Stali Stalowa Wola 2:0.
Wisła Puławy – Stal Stalowa Wola 2:0
Przed rozpoczęciem sobotniego spotkania "Duma Powiśla” nie miała czym się chwalić, bo u siebie na dziewięć prób wygrała tylko trzy razy.

Na dodatek na ławce zabrakło pierwszego trenera Jacka Magnuszewskiego, który w Zambrowie został odesłany na trybuny. W efekcie, nie mógł poprowadzić drużyny w sobotę i podobnie będzie za tydzień w pojedynku z Garbarnią Kraków.

W starciu ze "Stalówką” gospodarze od początku ruszyli do ataku i już po kilku minutach Tomasz Wietecha musiał się mocno napracować, żeby obronić strzał Rafała Wiącka. Kolejne fragmenty to przewaga gospodarzy i kilka kolejnych strzałów.

Chociażby Wojciecha Jakubca. Środkowy obrońca miejscowych miał szansę po strzale głową, ale posłał piłkę nad poprzeczką. Kilka razy szczęścia próbował też Szymon Martuś, jednak bez powodzenia.

W 42 minucie puławianie zyskali dodatkowy atut, bo po wejściu "nakładką” drugi żółty kartonik obejrzał Sylwester Sikorski. Od tego momentu miejscowi grali z liczebną przewagą i wykorzystali ten fakt tuż po godzinie gry. Wówczas Wiącek po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dawida Pożaka idealnie nabiegał na piłkę i głową wpakował ją do siatki Wietechy.

Stal marząc o choćby jednym punkcie musiała zaatakować i tak zrobiła. Kilka razy w polu karnym Wisły zrobiło się bardo gorąco.

"Setkę” miał Tomasz Płonka, ale przegrał pojedynek z Nazarem Penkowcem. Gospodarze przetrwali trudny okres i w doliczonym czasie gry upewnili się, że trzy punkty zostaną w Puławach. Po strzale Wojciecha Jakubca z rzutu wolnego piłka trafiła w poprzeczkę, a najszybszy w szesnastce gości okazał się Konrad Szczotka i szczupakiem wpakował ją do siatki.

Wisła Puławy – Stal Stalowa Wola 2:0 (0:0)

Bramki: Wiącek (62), Szczotka (90).

Wisła: Penkowec – Gawrysiak, Pielach, Jakubiec, Komar (46 Budzyński), Jabkowski, Wiącek, Filipow, Charzewski (52 Pożak), Paluch (82 Szczotka), Martuś (59 Nowak).

Stal: Wietecha – Bartkiewicz, Czarny, Bogacz, Sikorski, Sacha (46 Płonka), Argasiński, Reiman, Tur (46 Mistrzyk), Łanucha (85 Fabianowski), Mikołajczak.

Żółte kartki: Filipow, Nowak, Budzyński, Jakubiec – Bogacz, Sikorski, Mikołajczak.

Czerwone kartki: Sikorski (42 min, Stal, za drugą żółtą), Bogacz (88 min, Stal, za drugą żółtą).

Sędziował: Paweł Kukła (Kraków). Widzów: 450.Sylwester Sikorski (zawodnik Stali Stalowa Wola)

– Prowadzę piłkę, robię zwód, mijam rywala, on nakładką mi wchodzi. Piłka przechodzi, padamy obydwaj, fauluje mnie. Sędzia podchodzi, zawodnik Wisły mówi "O Jezu coś mi zrobił”. Sędzia podchodzi, najpierw że spokojnie, a potem, że to jest na czerwoną kartkę…. A pierwsza kartka dla mnie to mijałem jednego, drugiego, zahaczył mnie i upadłem. Wstałem i pytam: I co, nic? A sędzia daje mi żółtą kartkę za "symulkę”. To jest nie do pomyślenia.

TRZY PYTANIA DO Marka Nowaka, drugiego trenera Wisły Puławy

– Przede wszystkim teraz miałem więcej pracy. Bezpośredni kontakt z zawodnikami, czy z sędziami. Wcześniej miałem ku temu okazję tylko przez chwilę w Zambrowie. Oczywiście prowadziłem też samodzielnie Wisłę, ale było to jeszcze w czasach, kiedy występowaliśmy w IV lidze. Te same zadania będę miał jeszcze podczas najbliższego spotkania z Garbarnią Kraków.

• Miał pan jakiś kontakt telefoniczny z trenerem Jackiem Magnuszewskim?

– Raczej tylko wzrokowy (śmiech). Trener Magnuszewski był na trybunach, ale się nie kontaktowaliśmy.

• Jak pan ocenia samo spotkanie?

– Byliśmy dobrze przygotowani do tego spotkania. Cieszy nas zwłaszcza, że nie straciliśmy gola. Zaprezentowaliśmy się dobrze w defensywie, bo nie pozwoliliśmy rywalom na zbyt wiele. Do tego udało się dołożyć niezłą grę z przodu i bezcenne trzy punkty zostały w Puławach. Stal okazała się bardzo wymagającym rywalem. I mogła się pokusić o gola zwłaszcza w pierwszej połowie. Dobrze spisał się jednak nasz bramkarz. Konrad Nowak zaczął mecz na ławce rezerwowych, bo nie był w pełni sił. Na rozgrzewce podjął jednak decyzję, że jeżeli będzie taka potrzeba to nam pomorze. I tak zrobił. Mamy jednak przed sobą długą rundę i nie chcieliśmy ryzykować jakiegoś poważniejszego urazu. Czemu szybko zszedł Paweł Komar? To był jego pierwszy mecz w koszulce Wisły, w Puławach i chyba trochę zjadła go trema. Dlatego zdecydowałem się na zmianę.

Nowy trener w protokole

W protokole meczu ze Stalą jako pierwszy trener widniało nazwisko... Tomasza Jasika. Wszystko ze względu na fakt, że Marek Nowak nie posiada jeszcze uprawnień, aby samodzielnie prowadzić zespół na poziomie II ligi. Działaczom w trybie awaryjnym udało się ściągnąć Jasika, który zgodził się pomóc. Będzie wpisany do protokołu także podczas kolejnego spotkania "Dumy Powiśla” w Krakowie.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama