• Jakie pan do dostrzega szanse i zagrożenia ekonomicznego rozwoju Lubelszczyzny? Jakie są mocne strony regionu, a jakie mankamenty?
– Mocne strony Lubelszczyzny to dziewicze tereny, turystyka i szanse na \"polską dolinę krzemową” – kopalnie innowacji, nowych rozwiązań technologicznych, opracowywanych przez liczną w tym regionie rzeszę naukowców, studentów, wynalazców. Słaba strona to bierność.
• Czy w dalszym ciągu jest tak wyraźny podział na Polskę \"A” i \"B”? Ile lat potrzeba na zniwelowanie różnic? Czy to jest możliwe?
– \"Janosikowe” potwierdza i umacnia ten podział – gospodarczy, społeczny i zamożności obywateli. Zniwelować różnice można sensownie przygotowanymi i kolportowanymi w kraju i na świecie ofertami inwestycyjnymi z różnych dziedzin. Przyjrzyjcie się Gliwicom, dlaczego tam pojawiły się fabryki, nowe miejsca pracy, lepsze płace. Wiele zależy od lokalnych polityków, waszych posłów, działaczy, entuzjastów, z których nikt się nie śmieje.
• Czy w obecnej sytuacji międzynarodowej i konfliktu NATO - Rosja, należy zweryfikować polską politykę energetyczną? Czy rząd powinien dać impuls do przyspieszenia budowy zapowiadanych kopalni węgla w Lubelskiem, poszukiwań i eksploatacji gazu łupkowego?
– Szukałbym, ale ostrożnie, gazu łupkowego, ale z dystansem podchodził do węgla. Epoka węgla przy obecnej technologii kończy się, potrzebne są nowe pomysły jego zastosowania.
• Czy biznes może z optymizmem patrzeć w najbliższą przyszłość w kontekście konfliktu na Ukrainie?
– Biznes można uprawiać również w czasie konfliktu. Polak potrafi. Sytuacja w tym regionie uspokoi się wkrótce, ale Rosja i Ukraina muszą poradzić sobie z wymogami gospodarki rynkowej. To wyzwanie to też pole dla aktywności Polaków.
• Jak ewentualna konfrontacja na Krymie wpłynie na nasze życie? Czy możemy się spodziewać podwyżek cen gazu ziemnego, paliw płynnych?
– Liczę, że ewentualne sankcje nałożone \"na” rosyjska ropę i gaz, zostaną Polsce zrekompensowane niższymi cenami tych surowców, pozyskanych dzięki UE i USA.
• Czy pana zdaniem nasze województwo to interesujące miejsce do inwestowana? Jeżeli tak, to, dla jakich gałęzi biznesu, jeżeli nie, to dlaczego?
– Tak jak wyżej wspomniałem. Należy budować innowacyjne inkubatory przedsiębiorczości, super technologiczne tzw. parki. Tyle tu szkół wyższych, naukowców, studentów i nie tak mało przedsiębiorców. Łączcie biznes z nauką, szukając źródeł i kontaktów, także za granicą.
• Co pana zadaniem hamuje napływ inwestorów do województwa lubelskiego: czy są to braki w infrastrukturze, zbyt mała liczba specjalistów, dobrych pracowników, czy też problemy związane ze sprawnym i efektywnym funkcjonowaniem urzędów?
– Pomyślcie o prawidłowo przygotowanych ofertach, biznesplanach, niższych podatkach i opłatach lokalnych. Ważna jest też reklama regionu w Polsce i za granicą, w tym także przy pomocy BCC, odpowiedniej dystrybucji celowej wśród polskich, europejskich, amerykańskich, tureckich, brazylijskich inwestorów.
• Lubelska Loża BCC jest w nienajlepszej kondycji. Jaki pan ma pomysł, aby ożywić jej działalność?
– Przekonać ludzi, że trzeba się łączyć i razem działać na rzecz obniżenia pozapłacowych kosztów pracy, niższych podatków, neutralizować złe prawo, nadmierne kontrole, inicjować lepsze przepisy, interweniować, kiedy komuś dzieje się krzywda...
• W jakim kierunku, pana zdaniem, nastąpi rozwój gospodarczy naszego regionu i całej Ściany Wschodniej?
- Prawdopodobnie w kierunku regionu \"Zdrowego dla Życia i Innowacji”.
Marek Goliszewski już w poniedziałek przyjedzie do Lublina. Otwarte spotkanie z prezesem BCC rozpocznie się o godzinie 12 w Sali Konferencyjnej Grand Hotelu Lublinianka, mieszczącego się przy ulicy Krakowskie Przedmieście 56. Podczas spotkania prezes Goliszewski opowie o szansach i zagrożeniach dla przedsiębiorców w 2014 roku oraz o wynikających z nich głównych zadaniach dla Lubelskiej Loży BCC. Udział w spotkaniu jest bezpłatny
Jakie szanse na rozwój ma Lubelskie?
Rozmowa z Markiem Goliszewskim, założycielem i prezesem Business Centre Club
- 14.03.2014 11:58

Reklama













Komentarze