Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Garbarnia Kraków – Wisła Puławy 0:1

Wisła Puławy idzie, jak burza. W trzecim meczu rozegranym w 2014 roku podopieczni trenerów Jacka Magnuszewskiego i Marka Nowaka odnieśli trzecie zwycięstwo. Tym razem z Garbarnią Kraków 1:0
Garbarnia Kraków – Wisła Puławy 0:1
Garbarnia to chyba ulubiony rywal "Dumy Powiśla”. Przed sobotnim spotkaniem puławianie wygrali wszystkie pięć spotkań ligowych między tymi zespołami. Teraz dołożyli szósty komplet punktów, chociaż łatwo nie było.

Bohaterem pierwszej połowy po stronie przyjezdnych był młody bramkarz Jakub Zolech. 20-latek musiał zastąpić kontuzjowanego Nazara Penkowca i spisał się bardzo dobrze.

Najpierw w 10 min stanął oko w oko z Jakubem Góreckim, ale nie dał się pokonać. Po tym ostrzeżeniu swoje okazje miała Wisła. Po kwadransie gry Michał Paluch został zatrzymany dosłownie w ostatniej chwili. Kilkanaście minut później były napastnik Górnika Łęczna zrobił już swoje.

Świetnie kontrę gości wyprowadził Pawel Jabkowski, który minął dwóch rywali i dograł idealnie do Palucha, a ten wślizgiem wpakował piłkę do siatki. Garbarnia odpowiedziała niemal natychmiast, jednak ponownie na posterunku był Zolech. Tym razem golkiper sparował uderzenie Pawła Nowaka na słupek, a po chwili poradził sobie jeszcze z dobitką. W efekcie, do przerwy było 0:1.

Po zmianie stron piłkarze trenerów Magnuszewskiego i Nowaka wycofali się do defensywy i ekipa z Krakowa nie mogła zbyt wiele zdziałać. Z akcji nie stworzyła sobie praktycznie żadnej sytuacji. Groźnie pod bramką Wisły robiło się jedynie po stałych fragmentach gry.

Puławianie mogli rozstrzygnąć losy meczu, bo niezłe szanse na gole mieli Konrad Nowak i Rafał Wiącek. Nie udało się ich wykorzystać, przez co do końcowego gwizdka było nerwowo. Ostatecznie "Duma Powiśla” dowiozła jednak korzystny wynik do końca, dzięki czemu awansowała na piąte miejsce w tabeli.

Garbarnia Kraków – Wisła Puławy 0:1 (0:1)
Bramka: Paluch (30).
Garbarnia: Sypniewski – Fedoruk, Pluta, Kowalski, Senderski –Kalemba, Metz (65 Siedlarz), Nowak, Kaczor (72 Piszczek), J. Górecki (63 Kokoszka) – M. Górecki (65 Ogar).
Wisła: Zolech –Edwards, Gorskie, Gawrysiak, Jabkowski (89 Szczotka)–Wiącek, Filipov (77 Martuś), Lytvynyuk (68 Pożak), Pielach, Paluch (67 Maksymiuk) –Nowak.
Żółte kartki: Nowak – Edwards, Jabkowski.Jacek Magnuszewski (trener Wisły Puławy)
– Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Spodziewaliśmy się trudnej przeprawy i tak właśnie było. Chociaż wygraliśmy pierwszą połowę to mogła się ona różnie potoczyć. Dwa razy uratował nas bramkarz Kuba Zolech, który ogólnie rozegrał bardzo dobre zawody. My byliśmy skuteczniejsi i z kontry strzeliliśmy na 0:1. Przed drugą częścią spotkania uczulałem zespół, żeby zagrali konsekwentnie w obronie. Cofnęliśmy się trochę i czekaliśmy na to, co zrobią rywale. Zawodnicy bardzo dobrze zrealizowali założenia i chociaż nie udało się zdobyć drugiego gola, który ułatwiłby nam życie w końcówce to ta konsekwencja w defensywie pozwoliła nam odnieść kolejne bardzo ważne zwycięstwo.

Mirosław Kmieć (trener Garbarni Kraków)
– Przegraliśmy kolejny bardzo waży mecz. Przegrywając z Motorem Lublin cały czas byliśmy w rywalizacji z tym zespołem, bo zrównaliśmy się z nimi punktami. W wypadku Wisły jest zupełnie inaczej. Przed spotkaniem zależało nam na sukcesie, bo zbliżylibyśmy się do nich na 5 "oczek”, a teraz ta różnica wynosi aż 11 punktów. To już bardzo dużo. Przegraliśmy w sytuacji, kiedy mieliśmy kontrolę nad tym, co dzieje się na boisku. Dodatkowo piłkarz wyprowadzający akcję po stronie rywali był kryty przez dwóch naszych graczy. Niestety nie potrafili go zatrzymać. Po przerwie Wisła zagęściła swoją połówkę i brakowało nam pomysłu na rozmontowanie defensywy gości. Tak jest jednak w piłce. My wygraliśmy w Limanowej, kiedy przeciwnik był częściej przy piłce, teraz było odwrotnie.

Jakub Zolech (bramkarz Wisły Puławy)
– O tym, że zagram w Krakowie dowiedziałem się w piątek wieczorem. Nerwy na pewno były, ale raczej lekkie. Wszystko wypadło jednak nieźle, bo udało się zachować czyste konto i ogólnie jestem zadowolony ze swojej postawy. Ile czasu minęło od mojego ostatniego występu w seniorach Wisły? Chyba ze 3 lata. Wcześniej zagrałem, kiedy jeszcze występowaliśmy w III lidze.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama