Dzieci z Osady Leśnej Kołacze dostały od gminy bilety miesięczne, aby dojeżdżać do szkoły w Starym Brusie. Bilety nie na wiele się jednak przydadzą, jeśli autobus, który miał je zabierać ze wsi, w ogóle tam nie dojeżdża.
Joanna Sadowska
24.10.2004 20:45
O problemie z dowozem uczniów do szkoły poinformowali redakcję zaniepokojeni rodzice. – Od kilku dni autobus nie zajeżdża do wsi, żeby zabrać dzieci – mówi jedna matek. – Muszą iść pieszo do głównej drogi na przystanek w Kołaczach. Na biletach miesięcznych jest jasno napisane, że dzieci mają jeździć z Osady Leśnej, czyli miejsca zamieszkania. Ale autobus już tutaj w ogóle nie przyjeżdża.
Autobus, aby zabrać dzieci z Osady musi zjechać z głównej drogi. Dotąd to robił, ale nagle okazało się, że tą trasą nie może już jeździć.
– Dyrekcja szkoły, którą poinformowaliśmy o całej sprawie interweniowała w PKS – mówi Czytelniczka. – Skutek był jeden. Przekazano nam informację, że kierowca nie może zjechać w tym miejscu z głównej drogi, bo to niezgodne z przepisami ruchu. I że nic nie można zrobić. Ale co mają robić nasze dzieci?
Problem może nie byłby tak poważny, gdyby nie fakt, że odcinek drogi prowadzący do miejscowości Kołacze jest remontowany. Droga nie ma pobocza, dlatego właśnie rodzice boją się o bezpieczeństwo swoich dzieci.
Tymczasem zdaniem Ryszarda Stępniaka, sekretarza gminy Stary Brus, to właśnie brak pobocza jest główną przyczyną, dla której autobus nie może wjechać w drogę prowadzącą do Osady.
– Remont zakończy się najdalej za tydzień – mówi Stępniak. – Wtedy autobus będzie kursował tak jak dawniej. Teraz po prostu nie może wjechać w tę drogę.
A co do tego czasu mają robić uczniowie, którzy do najbliższego przystanku musza przejść drogą pozbawioną pobocza?
– Swobodnie chodzić – radzi sekretarz. – Oczywiście z zachowaniem ostrożności.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze