Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Euroweteran i euronowicjusz. Czym w PE zajmą się Piotrowski i Hetman?

3 czerwca 51 eurodeputowanych odbierze zaświadczenia o wyborze na nowe funkcje. Wśród nich będzie dwóch posłów z naszego regionu. Dla prof. Mirosława Piotrowskiego to nic nowego – będzie to jego trzecia kadencja. Nowicjuszem jest natomiast marszałek województwa, Krzysztof Hetman.
Euroweteran i euronowicjusz. Czym w PE zajmą się Piotrowski i Hetman?
Mirosław Piotrowski i Krzysztof Hetman (DW)
Niedzielne wybory do Parlamentu Europejskiego w kraju zakończyły się nieznacznym zwycięstwem Platformy Obywatelskiej, która o niespełna pół punktu wyprzedziła Prawo i Sprawiedliwość. W województwie lubelskim z miażdżącą przewagą wygrał PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyła w naszym regionie 41,19 proc. poparcia. Drugi wynik – 17,53 proc. – zanotowało Polskie Stronnictwo Ludowe.

16,24 proc. głosów zdobyła Platforma, która po raz pierwszy nie wprowadziła do Parlamentu Europejskiego swojego kandydata z okręgu lubelskiego. Mandaty przypadły startującemu z listy PiS prof. Mirosławowi Piotrowskiemu i marszałkowi województwa Krzysztofowi Hetmanowi z PSL.

Nie szuka domu

Można zaryzykować stwierdzenie, że przed prof. Piotrowskim Bruksela nie ma tajemnic. Bezpartyjny kandydat wygrywał wszystkie dotychczasowe eurowybory na Lubelszczyźnie i w europarlamencie spędzi już trzecią kadencję. Co ciekawe, wykładowca KUL przez te dziesięć lat za każdym razem, gdy przyjeżdżał do Brukseli lub Strasburga, mieszkał w hotelu. Podobnie zamierza robić przez najbliższe pięć lat.

– Nigdy nie kupowałem, ani nie wynajmowałem tam mieszkania. Mój dom jest w Polsce i nie zamierzam tego zmieniać – mówi prof. Piotrowski.
Jako europoseł mijającej kadencji Piotrowski ma jeszcze swoje bieżące sprawy związane z pracą w Parlamencie Europejskim.

– W środę wróciłem z Brukseli. Dla posłów kończących kadencję jest to czas poświęcony na sprawy frakcyjne. Jeszcze w czerwcu będę miał kolejne spotkania swojej grupy. Dopiero potem przyjdzie czas na pierwsze posiedzenia nowej kadencji. Pierwsze z nich zaplanowano na 2 lipca – mówi Piotrowski.

Pilnować budżetu

Poza wakacjami i okresami przeznaczonymi na pracę w swoich regionach eurodeputowani meldują się w instytucjach Parlamentu Europejskiego co tydzień.
– Zazwyczaj wyglądało to tak, że w poniedziałek rano lub po południu wylatywałem do Brukseli, a wracałem w czwartek lub w piątek. Warto podkreślić, że średnio raz w miesiącu spotykamy się w Strasburgu, bo w ciągu roku musi odbyć się tam 12 posiedzeń – mówi prof. Piotrowski.

Jako eurodeputowany trzeciej kadencji Mirosław Piotrowski zamierza kontynuować swoje dotychczasowe działania. Ale ma też plany związane z nowym rozdaniem. – Najpoważniejsza będzie sprawa budżetu. Co prawda został on już uchwalony, ale trwają prace nad zmianami, które zostaną wprowadzone w 2016 roku. Dlatego ważne jest, żeby być na miejscu i pilnować, żeby nie odpływały nam pieniądze – kończy europoseł.
Hetman już wybrał

Po raz pierwszy w Parlamencie Europejskim znalazł się Krzysztof Hetman. Tak jak pozostali kandydaci wybrani w niedzielnych wyborach, ma 14 dni na podjęcie decyzji o przyjęciu mandatu. Jako osoba sprawująca funkcję publiczną marszałek województwa musi w tym czasie określić także, które ze stanowisk wybiera. Warto przypomnieć, że w ostatnich wyborach parlamentarnych szef PSL w województwie lubelskim osiągnął najlepszy wynik wśród ludowców, ale ostatecznie mandatu do Sejmu nie przyjął. Po kilku tygodniach wahania zdecydował, że pozostaje w samorządzie. Tym razem jednak długo się nie zastanawiał i już na drugi dzień po podaniu wyników ogłosił swoją decyzję.

– Do 9 czerwca złożę na ręce marszałka Sejmu oświadczenie o rezygnacji z funkcji marszałka województwa – mówi Hetman. – Nie oznacza to jednak, że z dnia na dzień przestanę nim być. Moją rezygnację musi przyjąć sejmik województwa, który dokona wyboru mojego następcy.
Jeszcze bez domu

Jeszcze marszałek, a wkrótce europoseł przyznaje, że jeszcze nie rozpoczął przygotowań do wyjazdu. – Nie miałem na to czasu, bo pilnuję bieżących spraw w urzędzie. Takimi kwestiami, jak szukanie mieszkania w Brukseli zajmę się w wolnej chwili. Jak tylko ją znajdę – mówi.

Krzysztof Hetman w Parlamencie Europejskim zamierza zająć się głównie funduszami strukturalnymi. – Specjalizuję się w tym od początku swojej pracy zawodowej, mam doświadczenie w tej kwestii z pracy w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Myślę, że znajdę dla siebie odpowiednie pole działania – podsumowuje Hetman. – Nie mam zamiaru umrzeć w Brukseli z nudów.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama