Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Budować – tylko z czego?

Hossa na rynku budowlanym trwa w najlepsze. Rosną ceny mieszkań, domów, działek i materiałów budowlanych.
Oczywiście tych materiałów, które można kupić, bo w lubelskich sklepach próżno szukać wełny mineralnej do dociepleń zewnętrznych a ceramiczne pustaki ścienne schodzą na pniu. Iwona Osadczuk z Lubina postawiła dom z pustaków ceramicznych trzy lata temu. Wtedy zakup materiałów budowlanych nie stanowił problemu. - Pamiętam, że czekałam kilka dni na cegłę, ale nie da się tego porównać do dzisiejszej sytuacji. Plany z ociepleniem domu muszę przesunąć na bliżej nieokreśloną przyszłość. W firmie Famiko-Bud na wełnę mineralną \"fasadówkę” czeka się pół roku. Podobne terminy obowiązują w pozostałych lubelskich sklepach. A ceny systematycznie rosną. - Dziś za metr kwadratowy wełny do dociepleń zewnętrznych trzeba zapłacić 45 złotych. To około 15 procent więcej w porównaniu do ubiegłego roku - mówi Sylwester Borkowski z działu budowlanego Famiko-Bud w Lubinie. W dziale marketingu firmy Rockwool Polska - jednego z producentów wełny mineralnej - usłyszeliśmy, że przyczyną braków na sklepowych półkach jest ogromny ruch w budownictwie. - Fabryki pracują pełną parą ale i tak nie jesteśmy w stanie zaspokoić potrzeb rynku - powiedział nam jeden z pracowników firmy. Popularna \"dziurawka” czyli ceramiczny pustak ścienny, to kolejny materiał którego brakuje na rynku. W sklepie Stalmetu w Lublinie cegła trzydziestka na razie nie jest dostępna, można natomiast kupić nieco droższą dwudziestkę piątkę. Ale i tak warto się pospieszyć, bo od 1 marca planowana jest kolejna 10 proc. podwyżka. Teraz, w zależności od producenta za ten najczęściej stosowany materiał ścienny trzeba zapłacić od 4,15 do 6, 83 zł za sztukę. To jednak nie koniec listy materiałów nie do kupienia. W kraśnickich cegielniach brakuje tradycyjnej cegły palonej, używanej m.in. do budowy fundamentów i wykańczania wnętrz. - Praktycznie co roku zapasów czerwonej cegły, którą wyrabia się ręcznie i tylko w sezonie letnim, wystarczało nam co najmniej do maja - mówi Maria Osiniak, która wraz z rodziną prowadzi dwie cegielnie - W tym roku od połowy stycznia nasze magazyny świecą pustkami.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama