Lublin > Gramy o wielką kasę
Rozmowa z Dariuszem Jachimowiczem, pełnomocnikiem prezydenta Lublina ds. przygotowania Lublina do konkursu na Europejską Stolicę Kultury w 2016 roku
- 19.03.2007 18:22
• O co chodzi w konkursie na Europejską Stolicę Kultury?
- Co rok Unia Europejska wybiera miasto, które w ciągu jednego roku może zaprezentować życie kulturalne miasta, regionu i państwa. Polska będzie mogła wybrać sobie Europejską Stolicę Kultury
na 2016 rok. Zgłosiliśmy Lublin do tego konkursu. Zapewne także kilka innych polskich miast będzie chciało zostać taką stolicą.
• Jakie mamy szanse?
- Bardzo duże. Za miesiąc możemy być na prestiżowej liście Dziedzictwa Europejskiego. Mądzik czy Staniewski to lubelskie nazwiska znane na całym świecie. Jest się o co bić.
• Jaka kasa wchodzi w grę?
- Bruksela może sfinansować do 60 proc. budżetu imprez, które odbędą się w ciągu 2016 roku. W grę wchodzą nawet
2 mln euro. Dlatego musimy bardzo starannie przygotować się do tego, by wygrać konkurs. W 2010 roku grupa ekspertów wstępnie zweryfikuje wnioski poszczególnych miast.
• Dlaczego startuje do konkursu z tak dużym wyprzedzeniem?
- Dlatego, że już od przyszłego roku możemy dostać z unii duże pieniądze na przygotowanie się do ubiegania się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Możemy za nie zrewitalizować życie kulturalne Lublina, zbudować nowe obiekty, zatrzymać tu twórców. Na przykład Włodzimierza Staniewskiego, który otwarcie mówi, że może przenieść Gardzienice do innego miasta.
Reklama













Komentarze