Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Casting na mojego chłopaka

Nie jestem żadna głupia lalka. Po prostu mam juz dość samotności. Dlatego ogłaszam casting na mojego chłopaka.
To nie kolejny scenariusz na romantyczną komedię. Tym razem akcja toczy się w prawdziwym życiu. W Lublinie, na KUL, gdzie bohaterka studiuje \"jakąś” filologię i na stancji, gdzie siedząc przed komputerem Magda wpadła na pomysł, by ogłosić konkurs na swojego faceta. Jak pomyślała, tak zrobiła. Na forum internetowym zostawiła: numer telefonu, parę słów o sobie i całkiem spory opis wymagań dla przyszłego faceta. Chcę studenta z Lublina. Nie dość że musisz być studentem jakiejś państwowej uczelni, to jeszcze obowiązuje cię inteligencja, szczerość, złośliwe poczucie humoru - pisze na forum i dodaje, że najlepiej jakby był spod znaku wagi. - Nie musisz być super przystojniakiem. Tacy są najczęściej debilami. Brzydala też nie chce. Ale co do wyglądu jeszcze da się mnie ubłagać. Co innego jeśli chodzi o charakter. Nie jesteś inteligentny, szczery, nie lubisz sarkazmu? Nie odzywaj się do mnie! I streszczaj się książę. Bo ile można czekać? Niedługo. Pierwsze odpowiedzi pojawiły się błyskawicznie. Tyle, że jakoś mało romantyczni byli, ci królewicze. \"Mam 52 lata, jestem łysy, zapluty, chamski, śmierdzący oborą i ordynarny. Ale inteligentny, bo ciągle, od czasu do czasu coś tam studiuję”. Byli też tacy, którzy sprawę potraktowali poważnie: - Jeśli chodzi o mnie to nie wiem czy mnie z góry nie skreślisz, bo nie jestem z KULu, a studiuję UMCSowską administrację, ale... spełniam pozostałe kryteria - napisał \"Studenciak”. Później dodał, że jest z października. Co w domyśle znaczyło, że jest spod znaku wagi. Że ma podobne poczucie humoru i doświadczenia miłosne. - Szukam tej drugiej połówki i nic. Wszystkie mi mówią że jestem spox itp. Ale nic z tego nie wychodzi. A najwyższy czas już się ustatkować. Chciałbym Cię poznać bliżej dlatego napisz jak najwięcej możesz - napisał Studenciak i odezw dostał. Magda odpisała, że lubi teatr, filmy i studiowanie ludzkich charakterów. Fiu Fiu. Może i coś z tego będzie? Zapowiada się dobrze? - pisali coraz liczniejsi obserwatorzy sieciowego castingu. wkrótce do dyskusji dołączyły też kobiety. - Wtrącę się, bo nie mogę się powstrzymać. Przyznam szczerze, że takiej kobiety jak ty, to dawno nie widziałam. Jesteś straszną egoistką, kobietą pozbawioną samokrytycyzmu. Aż mnie dziw bierze, że ktoś w ogóle odezwał się do ciebie w celu poznania cię bliżej. Takich ludzi jak Ty staram się omijać - wyznała Zoselin po czym przyznała, że też studiuje na KUL i głupio jej, że są razem na tej samej uczelni. Kolejne dziewczyny podzieliły się mniej więcej po połowie: za albo przeciw Magdzie. - Zdjęcie?! W życiu! Chce mnie pani na pośmiewisko wystawić! Ale zdjęcie w gazecie może by ułatwiło znalezienie księcia? - próbujemy przekonać Magdę - A po co? Nie chce takiego, co na buzie leci - tłumaczy i zaczyna opowiadać cała historię: anons napisała pod wpływem impulsu. Buszowała w Internecie. Weszła na pierwsze lepsze forum i... - Wyrzuciłam wszystko, co miałam nagromadzone w myślach od paru ładnych miesięcy - od 3 lat nie ma chłopaka. Ale doskwierać jej to zaczęło parę miesięcy temu. Nie prościej wyjść do pubu lub poznać kogoś na uczelni? - Albo chodzić z tabliczka \"jestem wolna poznajmy się?” - dowcipkuje. - I raczej nie mam z kim wychodzić do tego pubu. Koleżanki wolą zakuwać, niż imprezować. Tymczasem anons rozpoznało już dwóch kolegów. - Myślałam, że się nie kapną - mówi Magda. - Ale mam specyficzny styl wypowiadania. Na szczęście nie narobili jej wstydu, a wręcz przeciwnie: trzymają za nią kciuki. A Magda twierdzi, że kilka fajnych osób odpisało na jej anons. - Ostatnio napisał chłopak. Ciekawie zaczął: spytał się, czy jak kończą mi się warzywa, to zamiast iść do warzywniaka, chodzę po Lublinie i rozwieszam ogłoszenia, żeby zgłaszały się do mnie warzywa najlepszej jakości? - opowiada. - Uwielbiam takie porównania. Dowcipne, złośliwe i inteligentne. Magda twierdzi, że z facetami miała już trochę do czynienia. I jak dotąd dobry wygląd rzadko szedł w parze z interesującym charakterem. - Jak mi się jakiś podobał, to okazywał się półmózgiem. A jak ty wyglądasz, pytamy. - Mam się opisać ? No dobrze. 166 cm , 55kg. Półdługie proste włosy w kolorze ciemnego blond. Zielone oczy. Ładna? - Kwestia gustu. Ale podobno ładna. Na razie księcia wciąż nie ma. Mimo, że wpisów (i chętnych) na forum przybywa. - Kiedyś odezwał się fajny chłopak. Podpisywał się \"Studenciak”. Ale zaginął w akcji - pisze. - Więc teraz na łamach gazety apeluję: Studenciak, wróóóóć!

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama