Reklama
Casting na mojego chłopaka
Nie jestem żadna głupia lalka. Po prostu mam juz dość samotności. Dlatego ogłaszam casting na mojego chłopaka.
- 22.03.2007 15:30
To nie kolejny scenariusz na romantyczną komedię. Tym razem akcja toczy się w prawdziwym życiu. W Lublinie, na KUL, gdzie bohaterka studiuje \"jakąś” filologię i na stancji, gdzie siedząc przed komputerem Magda wpadła na pomysł, by ogłosić konkurs na swojego faceta. Jak pomyślała, tak zrobiła.
Na forum internetowym zostawiła: numer telefonu, parę słów o sobie i całkiem spory opis wymagań dla przyszłego faceta.
Chcę studenta z Lublina. Nie dość że musisz być studentem jakiejś państwowej uczelni, to jeszcze obowiązuje cię inteligencja, szczerość, złośliwe poczucie humoru - pisze na forum i dodaje, że najlepiej jakby był spod znaku wagi. - Nie musisz być super przystojniakiem. Tacy są najczęściej debilami. Brzydala też nie chce. Ale co do wyglądu jeszcze da się mnie ubłagać. Co innego jeśli chodzi o charakter. Nie jesteś inteligentny, szczery, nie lubisz sarkazmu? Nie odzywaj się do mnie! I streszczaj się książę. Bo ile można czekać?
Niedługo. Pierwsze odpowiedzi pojawiły się błyskawicznie. Tyle, że jakoś mało romantyczni byli, ci królewicze. \"Mam 52 lata, jestem łysy, zapluty, chamski, śmierdzący oborą i ordynarny. Ale inteligentny, bo ciągle, od czasu do czasu coś tam studiuję”.
Byli też tacy, którzy sprawę potraktowali poważnie: - Jeśli chodzi o mnie to nie wiem czy mnie z góry nie skreślisz, bo nie jestem z KULu, a studiuję UMCSowską administrację, ale... spełniam pozostałe kryteria - napisał \"Studenciak”. Później dodał, że jest z października. Co w domyśle znaczyło, że jest spod znaku wagi. Że ma podobne poczucie humoru i doświadczenia miłosne. - Szukam tej drugiej połówki i nic. Wszystkie mi mówią że jestem spox itp. Ale nic z tego nie wychodzi. A najwyższy czas już się ustatkować. Chciałbym Cię poznać bliżej dlatego napisz jak najwięcej możesz - napisał Studenciak i odezw dostał. Magda odpisała, że lubi teatr, filmy i studiowanie ludzkich charakterów.
Fiu Fiu. Może i coś z tego będzie? Zapowiada się dobrze? - pisali coraz liczniejsi obserwatorzy sieciowego castingu. wkrótce do dyskusji dołączyły też kobiety. - Wtrącę się, bo nie mogę się powstrzymać. Przyznam szczerze, że takiej kobiety jak ty, to dawno nie widziałam. Jesteś straszną egoistką, kobietą pozbawioną samokrytycyzmu. Aż mnie dziw bierze, że ktoś w ogóle odezwał się do ciebie w celu poznania cię bliżej. Takich ludzi jak Ty staram się omijać - wyznała Zoselin po czym przyznała, że też studiuje na KUL i głupio jej, że są razem na tej samej uczelni. Kolejne dziewczyny podzieliły się mniej więcej po połowie: za albo przeciw Magdzie.
- Zdjęcie?! W życiu! Chce mnie pani na pośmiewisko wystawić!
Ale zdjęcie w gazecie może by ułatwiło znalezienie księcia? - próbujemy przekonać Magdę
- A po co? Nie chce takiego, co na buzie leci - tłumaczy i zaczyna opowiadać cała historię: anons napisała pod wpływem impulsu. Buszowała w Internecie. Weszła na pierwsze lepsze forum i... - Wyrzuciłam wszystko, co miałam nagromadzone w myślach od paru ładnych miesięcy - od 3 lat nie ma chłopaka. Ale doskwierać jej to zaczęło parę miesięcy temu.
Nie prościej wyjść do pubu lub poznać kogoś na uczelni?
- Albo chodzić z tabliczka \"jestem wolna poznajmy się?” - dowcipkuje. - I raczej nie mam z kim wychodzić do tego pubu. Koleżanki wolą zakuwać, niż imprezować.
Tymczasem anons rozpoznało już dwóch kolegów. - Myślałam, że się nie kapną - mówi Magda. - Ale mam specyficzny styl wypowiadania.
Na szczęście nie narobili jej wstydu, a wręcz przeciwnie: trzymają za nią kciuki.
A Magda twierdzi, że kilka fajnych osób odpisało na jej anons. - Ostatnio napisał chłopak. Ciekawie zaczął: spytał się, czy jak kończą mi się warzywa, to zamiast iść do warzywniaka, chodzę po Lublinie i rozwieszam ogłoszenia, żeby zgłaszały się do mnie warzywa najlepszej jakości? - opowiada. - Uwielbiam takie porównania. Dowcipne, złośliwe i inteligentne.
Magda twierdzi, że z facetami miała już trochę do czynienia. I jak dotąd dobry wygląd rzadko szedł w parze z interesującym charakterem. - Jak mi się jakiś podobał, to okazywał się półmózgiem.
A jak ty wyglądasz, pytamy.
- Mam się opisać ? No dobrze. 166 cm , 55kg. Półdługie proste włosy w kolorze ciemnego blond. Zielone oczy.
Ładna?
- Kwestia gustu. Ale podobno ładna.
Na razie księcia wciąż nie ma. Mimo, że wpisów (i chętnych) na forum przybywa. - Kiedyś odezwał się fajny chłopak. Podpisywał się \"Studenciak”. Ale zaginął w akcji - pisze. - Więc teraz na łamach gazety apeluję: Studenciak, wróóóóć!
Reklama













Komentarze