Zainteresowanie spotkaniem nie było dużo, ale problem, nie tylko w woj. lubelskim, jest spory. - Ok. 50 proc. spraw, z którymi zgłaszają się niezadowoleni klienci dotyczy właśnie usług telekomunikacyjnych, czyli telewizji, internetu oraz telefonii - mówi Ewa Tymoszuk, powiatowy i miejski rzecznik konsumentów w Białej Podlaskiej.
Na co się skarżą klienci? - W większości przypadków chodzi o jednego z dostawców telefonii stacjonarnej, który działa nieetycznie, wprowadzając zwykle starszych ludzi w błąd. Podaje nieprawdziwe informacje, podrabia podpisy na umowach - opowiada Tymoszuk. - W efekcie klient nie wie, że zmienia operatora. Przekonuje się o tym, dopiero gdy zostaje ukarany karą pieniężną za zerwanie umowy z dawnym dostawcą - dodaje rzecznik.
Dlatego Urząd Komunikacji Elektronicznej apeluje o czujność, zwłaszcza przy zapoznawaniu się z umowami i regulaminami. - A jeżeli już dojdzie do podpisania niekorzystnej umowy, to przysługuje nam prawo odstąpienia w terminie 10 dni od jej zawarcia - precyzuje Monika Wdowiak z UKE w Warszawie. - Problem polega też na tym, że operatorzy stosują nowoczesne techniki zachęcające ludzi do korzystania z ich usług - uważa z kolei Władysław Zwierzchowski, dyrektor delegatury UKE w Lublinie. - A seniorzy nie przywykli do takich metod i przyjmują, to co powie przedstawiciel dostawcy, za pewnik - dodaje Zwierzchowski.W sidła takiej manipulacji wpadła pani Zofia z Białej Podlaskiej. - Miałam telefon na abonament i dostawałam niemal codziennie zachęty telefoniczne, by zdecydować się na drugi aparat z miesięczną opłatą 25 zł - opowiada 75-latka. - W końcu zgodziłam się, jednak dopiero później okazało się, że po trzech miesiącach naliczana opłata jest wyższa. Kiedy chciałam zerwać umowę, musiałam za to zapłacić kilkaset złotych - dodaje. - Tak się dzieje najczęściej w przypadku umów lojalnościowych. Operator proponuje nam promocję, a za rezygnację z danych usług, nalicza wysokie kary umowne. Ale zawsze można wejść na drogę mediacyjną. My w tym pomagamy - mówi dyrektor delegatury UKE w Lublinie.
Urząd przestrzega też przez tzw. sms-ami "premium rate”. - "Wygrałeś samochód, wyślij tylko sms-a”, to tzw. sms o podwyższonej opłacie, jeżeli go wyślemy możemy zapłacić nawet 30 zł - przypomina Wdowiak. - To problem, z którym zgłaszają się najczęściej rodzice, których dzieci mają już swoje telefony i wysyłają tego typu smsy z nadzieję na wygraną - potwierdza Ewa Tymoszuk.
O fachową pomoc można zwrócić się do Centrum Informacji Konsumenckiej - 801 900 853.
Reklama
Jak oszukują nas operatorzy. Klienci w sidłach manipulacji
Podrabiają podpisy, podają się za "naszego operatora i obiecują niższe opłaty. A klient i tak zwykle zostaje nabity w butelkę. Przed nieuczciwymi praktykami rynku telekomunikacyjnego ostrzegał wczoraj (12 czerwca) w Białej Podlaskiej Urząd Komunikacji Elektronicznej.
- 13.06.2014 10:00

Reklama












Komentarze