Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nalewko, zgłoś się

Turniej nalewek tuż, tuż! Jeszcze możesz wystartować w konkursie.
W piątek, 14 września o godz. 18 rozpocznie się XII Ogólnopolski Turniej Nalewek w Kazimierzu Dolnym. Grzegorz Komendarek z serialu \"Złotopolscy” mało mówi. Ale na nalewkach się zna. Razem z \"Jędrulą” czyli Tomaszem Dedkiem z serialu \"Rodzina zastępcza” i Piotrem Bikontem ocenią nalewki z całej Polski. Jeśli z drugiej półkuli zdąży wrócić Makłowicz, też będzie. Komendarka i Jędrulę zaprosił Robert Sulkiewicz, właściciel Knajpy u Fryzjera w Kazimierzu Dolnym, gdzie o godz. 18 turniej się zacznie. - Grzesiek gotował na moim weselu, tak naprawdę jest zawodowym kucharzem. No i lubi śliwowicę z kazimierskich węgierek. A Jędrula? Jak go wkurzy Aniutka, to z nami odreaguje - śmieje się Sulkiewicz. Tegoroczny turniej odbędzie się w węgierkowych klimatach. Z dymionych śliwek słynął przed wojną Kazimierz. Wrzesień to czas węgierek. Kiedy dojrzały, dymiono je w ogrodach, wtedy miasteczko pachniało powidłowo. Kiedy już przejrzały w ogrodach, kopano długie rowy, nakrywano płaskimi skrzynkami z owocami. W dole rozpalano ogień. Dymiły się dwa tygodnie. Nabierały aromatów. Przed wojną w miasteczku pod dwoma księżycami wyrabiano śliwowicę. O takiej śliwowicy, wcale nie gorszej od łąckiej - chciałbym dziś wam napisać. I podać receptę. Co potrzebujemy: 2 kg węgierek słodkich, mocno dojrzałych 20 dag wędzonych węgierek 1 litr spirytusu woda źródlana miód lipowy gałązka arcydzięgla. Wykonanie: Węgierki pestkujemy. 10 pestek tłuczemy w moździerzu. Wrzucamy towarzystwo do gąsiorka, dodajemy śliwki wędzone, arcydzięgiel i zalewamy spirytusem rozcieńczonym wodą źródlaną. Po 3 tygodniach zlewamy pachnący truneczek. Śliwki zalewamy miodem lipowym rozpuszczonym w gorącej wodzie. I odstawiamy na kolejne 3 tygodnie. Oba ekstrakty łączymy i chowamy do kredensu, żeby śliwowica nabrała dobroci. Podajemy w małych, najlepiej srebrnych kieliszkach w ilości nie więcej niż 25 gram - w celach leczniczych. Jak co roku mały festiwal kresowych smaków. Restauracja Ulice Miasta - zastawi staropolski stół. Tadeusz Pęzioł napiecze gryczaków i jaglaków. Gospodarze poczęstują półgęskami i tatarskim jadłem. Będzie absolutny rarytas. - Przywieziemy stół janowski z gryczakami, słodkie i pikantne pierogi, białe sery z komina i żurawinówkę - mówi Łukasz Drewniak, dyrektor Janowskiego Centrum Kultury. Będzie opowieść o dymieniu śliwek, będą kazimierskie wspomnienia. I muzyka klezmerów. Zagrają tęsknie. Pod śliwowicę. Witold Dąbrowski z Teatru NN zagra spektakl \"Złoty interes\". Co w turniejach jest najważniejsze? - Przyjeżdżam tu co roku i wciąż zachwyca mnie pogoda i anielska cierpliwość ludzi, którzy robią nalewki. Najpierw troskliwie doglądają ogrodu, potem wrzucają owoce do butli, doprawiają i czekają cierpliwie. Miesiąc, dwa, trzy. Wszystko po to, żeby poczęstować przyjaciół - mówi Piotr Bikont. Jurorzy pracują w piątek od godz. 17. Do tej godziny należy dostarczyć nalewki. W ilości dwie półlitrowe butelki każdej. Każdy uczestnik może wystawić kilka rodzajów nalewki. Oceni je jury profesjonalne, jury dziennikarzy i artystów, swoje nagrody przyzna także Stowarzyszenie Winiarzy i Miodosytników Polskich i Kresowa Akademia Smaku, główny organizator imprezy. Najlepsza nalewka dostanie Grand Prix - Złote Nożyce Knajpy u Fryzjera. Zgłoszenia przez portal www.apetycik.pl
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama