Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wstydliwy problem

Problemy z erekcją mają coraz młodsi. Według seksuologa Andrzeja Depko ok. 2,6 miliona mężczyzn w Polsce może cierpieć na zaburzenia sprawności seksualnej.
Większość nie zgłasza się do lekarza. Bo się wstydzą, albo nawet nie wiedzą, że to się leczy. Zasłużony urlop, zachód słońca, romantyczna kolacja z ukochaną i wspaniały finał... przed telewizorem. Tak niestety kończy się spora liczba miłosnych uniesień. I wcale nie chodzi tu o oziębłość seksualną Polaków. Powody są inne - problemy z erekcją. Według Andrzej Depko, seksuologa i wiceprezesa Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej liczba osób z zaburzeniami erekcji szybko wzrasta. - Jeszcze niedawno było ich 1,5 mln. Teraz jest 2,6 mln - szacuje. - Obniża się także wiek osób cierpiących na zaburzenia w związku z plagą chorób cywilizacyjnych takich, jak cukrzyca, choroby układu krążenia, nadciśnienie, choroba wieńcowa. Polacy dużo palą, piją i nie odżywiają się w sposób racjonalny. Każdy mężczyzna ma prawo do niedyspozycji. Problem pojawia się, gdy pretekstem do zniknięcia z sypialni staje się nawet relacja z zawodów szachowych. Specjaliści przyjmują, że jeśli co czwarte intymne zbliżenie jest nieudane, to możemy mówić o zaburzeniach erekcji. Mitem jest twierdzenie, że zaburzenia erekcji to choroba starszych mężczyzn. Ponad 13 proc. wszystkich przypadków dotyczy tych przed 40-tką. Do gabinetu dr Krzysztofa Bojara w Lublinie przychodzą nawet 18 i 20-latkowie. - Zaburzenia z erekcją to u nich skutek nerwicy. Ci najmłodsi mają najczęściej problem z rozpoczęciem współżycia - mówi lekarz. - Ale jest też spora grupa 30-latków, którym po jakimś czasie trwania małżeństwa nie wychodzi. Są zabiegani, zestresowani, zapracowani. Prof. Grzegorz Jakiel, seksuolog ze szpitala klinicznego nr 1 w Lublinie dodaje, że zwłaszcza u młodych mężczyzn takie zaburzenia mogą zwiastować poważne choroby. - Przyczyną chorób serca i zaburzeń erekcji może być ten sam proces, proces miażdżycowy, który zwęża nie tylko naczynia zabezpieczające funkcje serca, ale także te, które odpowiadają za narządy płciowe - porównuje prof. Ryszard Piotrowicz, kardiolog z Instytutu Kardiologii w Aninie. Zdaniem profesora Jakiela, zaburzenia erekcji są jednak bardziej natury psychologicznej niż fizycznej i dlatego trudne nieraz do miarodajnej i obiektywnej oceny. - No bo co to są zaburzenia erekcji? To jest wzwód niewystarczający do podjęcia i ukończenia satysfakcjonującego stosunku seksualnego - definiuje. - A co dla kogo jest satysfakcjonującym stosunkiem? Inny jest stan podniecenia przy nowej partnerce, inny przy kobiecie, z którą jest się od wielu lat. Dużą rolę odgrywa też samoocena. Prawie każdy mężczyzna w wieku dojrzałym porównuje się do siebie sprzed 20 lat. Znany seksuolog, prof. Lew Starowicz twierdzi, że co trzeci mężczyzna z zaburzeniami seksualnymi ma przedwczesny wytrysk, co piąty osłabienie popędu (spadek libido), a z tego wszystkiego leczy się co dziesiąty. - Ponura statystyka - podsumowuje. - Oznacza to jednocześnie, że partnerki mają niezaspokojone potrzeby i oczekiwania. Takie problemy przekładają się też na atmosferę w pracy, na relacje międzyludzkie, sposób prowadzenia samochodu. Jednak Polacy w dalszym ciągu wstydzą się rozmawiać na temat zdrowia seksualnego i problemów z nim związanych. - Zdecydowana większość z nich nie próbuje się leczyć - zgadza się dr Depko. - Wstydzą się rozmawiać o tym ze swoimi partnerkami, a wizyta u lekarza napawa ich lękiem. Problemy seksualne są dla polskiego pacjenta tematem tabu nawet w gabinecie lekarza specjalisty. - Pytam pacjenta co mu jest? - opowiada dr Bojar. - A on na to: sam panie wie, doktorze. Z czego to wynika? Z brak edukacji seksualnej. - Jest ona od lat narzędziem walki politycznej - mówi Depko. - Przed edukacją seksualną przestrzega się tak, jakby miała się sprowadzać do nauki techniki odbywania stosunku seksualnego. Edukacja seksualna powinna się opierać na dostarczeniu niezbędnej wiedzy o uwarunkowaniach psychoseksualnych partnera, na zrozumieniu różnic. Nie rozumiejąc tych różnic nie jesteśmy w stanie nawiązać prawidłowej rozmowy z partnerem lub partnerką. A często wystarczy jedna wizyta u specjalisty, który zaleci stosowną kurację, by zniknęło wiele problemów. Metod leczenia nie brakuje. Głównie są to leki doustne dostępne na receptę. Ponad połowa mężczyzn stosujących taką terapię jest zadowolona z efektów. W niektórych przypadkach stosuje się również zastrzyki lub psychoterapię. - Seks sprzyja zdrowiu, aktywizuje układ krążenia, mięśniowy, oddechowy, wzmacnia układ odpornościowy - zachęca do leczenia dr Depko. Potencja jest synonimem męskości. Mężczyźni swoją wartość oceniają właśnie poprzez nią. - Człowiek sukcesu nie może być impotentem - komentuje dr Depko. - Każde zaburzenie erekcji wywołuje lęk. Naturalną reakcją mężczyzny jest wycofanie się z dalszych kontaktów seksualnych. A takie postępowanie zakłóca stabilność związku. Dla kobiety unikanie współżycia jest objawem spadku jej atrakcyjności. Albo zaczyna podejrzewać, że on znalazł sobie kochankę. Polak, nie dość, że krępuje się rozmawiać z lekarzem, lubi leczyć się sam. Wielu mężczyzn kupuje sobie środki dostępne bez recepty: zioła, witaminy, a nawet zaopatruje się w leki na bazarze, w seks-shopie, za pośrednictwem Internetu bądź ogłoszenia. - To już plaga - zauważa prof. Jakiel z Lublina. - 80 proc. pacjentów przychodzących do lekarza ma własną koncepcje na temat leczenia po lekturze internetu.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama