Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Temat: Co się stało z naszą klasą

Wszyscy siedzieli w tym samym budynku. Teraz spotkali się po dziewięciu latach.
Aleksandra jest psychologiem, Michał kontrolerem w Izbie Skarbowej, Krzysiek farmaceutą, Edyta przyszłą mamą drugiego dziecka. To absolwenci IV \"e” z V LO im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. A co robią ludzie z Twojej klasy? - Nie marudź, tylko się zaloguj - napisał na gadu-gadu Łysy, czyli Łukasz Witkowski. Kiedyś uczeń klasy \"e” w V LO. Od siedmiu lat mieszkaniec Detroit w USA. Napisał i załączył link do strony www.nasza-klasa. Wchodzisz na stronę, a tam Robert, Ewa, Michał, Luiza. Wszyscy z dawnej klasy. Przechodzisz dalej i pojawiają się ludzie z podstawówki, ze studiów, z kursów dodatkowych, a nawet z przedszkola. Ich aktualne zdjęcia, informacje o tym, co robią teraz, numery ich telefonów, komunikatorów: skypa, gadu-gadu. Nie pozostaje nic, jak tylko odnawiać znajomości. Dlatego wśród uczniów dawnej klasy \"e” V LO, padł pomysł: zorganizujmy spotkanie klasowe. Takie z byłymi uczniami i nauczycielami. Miejsce: klasa 314 w dawnej szkole. Dzień: niedziela, godzina 18. - Mam nadzieję, że organizatorzy spotkania przewidzieli telemost z uczniami przebywającymi poza Polska? - dopytywał się Łysy. A przydałoby się coś takiego. Siedem osób z dawnej klasy wyemigrowało. Jeden Łukasz w Stanach, drugi Łukasz w Belgii. Kasia w Anglii, Aneta też. Monika w Irlandii. - O ludzie, jakie te ławki czyste! Już się po nich nie wypisuje markerami? - śmieje się Robert Prażmo i siada w ławce razem z Krzysiem Ochem. Teraz jest to trzecia ławka, kilka lat temu to były raczej te ostatnie. Ale od tamtej pory sporo się zmieniło. Robert przestał być buntownikiem noszącym długie włosy i czarne ubrania. Teraz nosi dopasowane koszule, stawia włosy na żel. Zajmuje się konsultingiem i szkoleniami w Centertelu. Krzyś się nie zmienił z wyglądu. Pracuje jako farmaceuta i myśli o założeniu swojej apteki. - To co? Może teraz obejrzymy kasetę ze studniówki? - proponuje Halina Wołyniec, sorka od biologii i wychowawczyni byłej klasy \"e”, która także przyszła na spotkanie klasowe. Oprócz niej pojawili się: Danuta Makulec, sorka od chemii i Dariusz Tomczuk, kiedyś sor od historii, teraz pracownik lubelskiego kuratorium. Kaseta wideo startuje. Najpierw ujęcie z sali. Wszyscy siedzą w ławkach. Iza Sokołek z burzą loków - teraz z króciutkimi włosami. Podobnie Alina Kasprzyk - na kasecie z długimi włosami, dzis obcięta na zapałkę. Prawie wszystkie mężatki. Prawie wszystkie mają już dzieci. - U mnie drugie w drodze - gładzi się po brzuchu Edyta Żyśko. Tymczasem na ekranie radosna blondynka. - A co się dzieje z Emilką? - pyta była wychowawczyni. - Emilka nie żyje. Rok temu zmarła na raka piersi - mówi ktoś z klasy. W sali zapada cisza... - A pamiętacie, jak na polskim Pniewa miał napisać: Kazimierz Przerwa Tetmajer? Podszedł do tablicy napisał Kazimierz, zrobił duży odstęp i dodał tylko Tetmajer - opowiada Michał Szawuła. Wszyscy wybuchają śmiechem. - A jak tuż przed maturą, na zajęciach z historii, sor pyta dlaczego się nie uczymy. A wtedy Zator wstaje i mówi: \"bo wszyscy wszystko umią” - dodaje Michał Bańska. Zatora na spotkaniu nie ma. Ale miał być. Często spotyka się z Michałami. \"Szawuł” teraz zajmuje się wdrożeniami i szkoleniami systemów komputerowych w bankowości elektronicznej NBP. \"Bania” jest kontrolerem skarbowym, kiedyś będzie też miał uprawienia radcowskie. - A pamiętacie nasze wycieczki? - dorzuca Paweł Bojda. To jego tata towarzyszył klasie we wszystkich eskapadach. - Ale zawsze kazał, żebyśmy się zachowywali jakby go nie było. Tak też robiliśmy. Paweł pracuje w PKP. Ale szykuje się też, by zdawać na aplikacje radcowskie. Mijają dwie godziny. Trwa oglądanie zdjęć: ze szkoły, ślubów, z mężami, dziećmi. Alina Kasprzyk (księgowa) pokazuje swojego małego \"Łobuza”, Magda Bubicz (pracuje w gazecie ogłoszeniowej): swojego synka. - Wykapany ojciec - mówią koleżanki. Ze szkoły klasa przenosi się dalej. Spotkanie trwa do późnej nocy. Następnego dnia na stronie naszej-klasy pojawiają się kolejne osoby. - Kurczę, musimy podtrzymać kontakt - deklarują. Do naszej-klasy przyłącza się też wychowawczyni. - Kochani! Jeszcze raz dziękuje wszystkim, którzy przyszli na nasze spotkanie oraz tym, którzy przysłali pozdrowienia. Byliście jak zawsze wspaniali - pisze sorka Wołyniec. - Wreszcie poznałam (niektóre oczywiście!) epizody sprzed lat. Cieszę się z waszych osiągnięć życiowych i liczę, że teraz częściej będziemy się mogli spotykać. Za chwile dopisuje się Szawuł: Widzę, że portal się rozwija i nasza klasa \"e” również!! Fajnie, będzie łatwiej się spotkać następnym razem. Frekwencja wysoka, pogratulować!! Dziękujemy za obecność Gronu Pedagogicznemu :) Do zobaczenia :) Ale nie tylko klasa \"e” odwiedza naszą-klasę. Byłych uczniów, studentów, a nawet nauczycieli jest coraz więcej. Pojawiają się osoby z podstawówki, gimnazjów, techników. Zaczepiają nawet znajomi znajomych. - Słów mało na to, co się tu wyrabia! - ekscytuje się Dominika Dymek, kolejna fanka \"naszej-klasy”. - Poznałam tu gościa, który całe lata mieszkał w moim ukochanym miasteczku na Pomorzu, a potem chodził ze mną do liceum. Nawet nie wiedziałam, że jest stamtąd, a dowiedziałam się dopiero tutaj. Dobre, co ? Dominika zauważa, że \"klasowiczów” ogarnia obsesja wyszukiwania znajomych. Tylko tych starszych roczników jeszcze jest ciągle za mało. - Mojej przyjaciółce ze Stanów kategorycznie nakazałam zalogować się tu z mężem - opowiada Dominika. - Mogliby być przykładem komputerowych maniaków w średnim wieku. Moja mama, która jest tylko ciut od nich starsza, dopiero od niedawna ma skrzynkę i coraz odważniej szaleje po Internecie. W naszej-klasie każdego dnia pojawia się kilkaset nowych ludzi. Tu można poznać, nawet tych znanych z ekranu. Jest Andrzej Piasek Piaseczny. - Renata Beger jest tylko jedna, ale to chyba nie \"ta”, bo za młoda. Za to ilu Andrzejów Lepperów?! Szok ! - dziwi się Dominika. - Znalazłam nawet Łyżwińskiego, o ile to naprawdę on. Napisałam, pozdrowiłam, ale nie od Anety Krawczyk... Ciekawe, kto tu jeszcze jest... Momentami aż strach szukać...

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama