Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Tak zgasła idea

Dla Stowarzyszenia Budowy Pomnika Ojca Świętego samo postawienie monumentu miało być jedynie efektownym początkiem
dalszej działalności. Obiecywali, że będą fundować stypendia zdolnym uczniom z biednych rodzin. Takie stypendia przyznano tylko raz. W roku szkolnym 2006/2007 otrzymało je 12 uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Co miesiąc dostawali po 200 zł. Kandydatów do stypendium typowały rady pedagogiczne poszczególnych szkół. Miały z tym nie lada kłopot, gdyż uczniów, którym takie wsparcie bardzo by się przydało, było znacznie więcej. Niemniej jednak dobry początek został zrobiony i niestety, na tej dwunastce stanęło. - W tym roku szkolnym stowarzyszenie już się do nas nie odezwało - mówi Wiesława Bielak, zastępca dyrektora w I Liceum Ogólnokształcącym im. Stefana Czarnieckiego. - Nie wiemy dlaczego. Na decyzji o przyznaniu naszemu uczniowi stypendium nie było pieczątki z nazwą i adresem stowarzyszenia, a jedynie podpis jego przewodniczącego Krzysztofa Grabczuka. Nie wiadomo zatem, do kogo w tej sprawie się zwrócić. Augustyn Okoński, dyrektor Wydziału Oświaty w Urzędzie Miasta Chełm zapewnia, że od kiedy zajmuje to stanowisko, nikt z nim na temat fundowanych przez stowarzyszenie stypendiów nie rozmawiał. - Gdyby tak było, to nawet sam bym biegał od szkoły do szkoły, by razem z tamtejszymi nauczycielami wybierać kandydatów na stypendystów - mówi. - Mamy wielu zdolnych uczniów, którzy zasługują na każdą pomoc. W poprzedniej kadencji samorządu taką funkcję pełnił Marek Sikora. - Byłem jedynie realizatorem inicjatywy stowarzyszenia - mówi. - Przyznaję, że sprawiało mi to satysfakcję. Z drugiej strony, nie byłem nawet członkiem stowarzyszenia i nie wiem, jakie plany na przyszłość mają jego liderzy. Przeznaczone na stypendia pieniądze pochodziły z konta budowy pomnika. Krzysztof Grabczuk, kiedy jeszcze był prezydentem miasta, miał pomysły na ich dalsze gromadzenie, już w ramach funduszu stypendialnego. Powinny być one przeznaczone na pokrycie kosztów wyżywienia, zakwaterowania, dojazdów do szkoły czy zakup książek lub pomocy naukowych. - To bardzo szlachetna inicjatywa, w ten sposób zbudujemy Ojcu Świętemu, drugi żywy pomnik - powiedziała Anna Moryl, ówczesna dyrektor I LO, kiedy dowiedziała się, że szkoła ma wytypować kandydata na stypendystę. Tymczasem pomnik ze spiżu i kamienia wpisał się w tło Gmachu, a ten żywy na chwilę zaistniał i umarł śmiercią naturalną. Pomimo całodniowych starań nie udało się nam wczoraj skontaktować z Krzysztofem Grabczukiem, obecnie marszałkiem województwa lubelskiego.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama