Na pierwszą niedzielę po Wielkanocy czeka cała parafia w Świerszczowie w powiecie łęczyńskim.
Po raz piąty aktorzy-amatorzy wystawili dziś Misterium Męki Pańskiej. - Ludzie od pierwszego razu złapali bakcyla. Na początku graliśmy tylko w kościele, teraz widzowie ledwo mieszczą się na przykościelnym placu - mówi Sylwester Wójcik, który po raz piąty gra Chrystusa.
Swoją potężną yamachę zaparkował przed garderobą. - Auto mi się rozpadło. Dlatego przyjechałem motorem - tłumaczył.
Najwięcej tremy przed występem miał Wojciech Sadowski, debiutant w roli Judasza. - \"Etatowy” Judasz się połamał i leży w szpitalu. Mam stracha, ale będzie dobrze - trzymał fason.
Zaraz potem rozległo się gromkie \"Hosanna, hosanna”. W widowisku zagrało 100 osób. Statystycznie rzecz ujmując, co dziesiąta owieczka z parafii księdza proboszcza Wiesława Cieszko.
- Na misterium czekamy cały rok - mówi 18-letnia Jola Nowosadzka (po raz piąty gra Marię Magdalenę). Najmłodszy aktor, Jakub Uzarek, ma 5 lat. W tym roku debiutował. - Zagram tłum, bo tak mi powiedziała ciocia Lucyna - stwierdził rezolutnie.
- Misterium to także forma katechizacji. To wielkie przeżycie dla naszych parafian i licznych gości, którzy przyjeżdżają z Lublina, Chełma i okolicznych gmin, aby obejrzeć nasz spektakl - mówi ksiądz Cieszko.
W najbliższy piątek jego parafianie zagrają w Siedliszczu.
Paweł Puzio
Komentarze